Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sponsoring - prostytucja w białych rękawiczkach?

Iza Budzyńska, Jan Jałoszyński
Anonsów gnieźnianek szukających sponsora na dłużej lub oferujących właściwie prostytucję bez "pośredników" można znaleźć w sieci niemało.
Anonsów gnieźnianek szukających sponsora na dłużej lub oferujących właściwie prostytucję bez "pośredników" można znaleźć w sieci niemało. Dawid Stube / Agencja Fotostube
Dziewczyny szukające sponsora to nie jest wcale zjawisko zmyślone - mieliśmy okazję się o tym przekonać. Znalezienie dziewczyny do towarzystwa na wieczór nie jest w Gnieźnie trudne. Wystarczy gruby portfel i dyskrecja.

- Młoda, atrakcyjna studentka szuka kulturalnego Pana na dziś wieczór, spotkanie sponsorowane - to ogłoszenie 21-letniej dziewczyny, która ogłasza się na jednym z ogólnodostępnych portali internetowych. Sponsoring w naszym kraju staje się zjawiskiem coraz bardziej popularnym, a na tego typu relacje zgadzają się coraz młodsze kobiety. - Interesuje mnie elektronika: telefon, tablet, albo laptop. Możemy iść także na zakupy. Oczywiście do przebieralni wchodzimy razem i dobrze się bawimy - tak warunki sponsoringu tłumaczy nam Ania, którą poznaliśmy na czacie kilka minut po zalogowaniu się. O tego typu przypadkach słyszeliśmy już nie raz. Tym razem jednak postanowiliśmy sprawdzić, czy problem dotyczący największych polskich miast ma także swoje przełożenie lokalne. Okazało się, że Ania nie była wcale wyjątkiem. Kilka innych młodych dziewczyn także szukało sponsora. Najmłodsza 19-letnia mieszkanka naszego powiatu oferowała swoje towarzystwo w zamian za 200 zł/h.
Motyw jest jeden - chęć szybkiego wzbogacenia się. Portale towarzyskie stały się prawdziwym targiem usług seksualnych. Wpisujemy miasto - w naszym wypadku Gniezno - i na podstawie zamieszczonych zdjęć oraz opisów usług już w ten sam dzień możemy spotkać się z wybraną kobietą. Wszystko działa szybko - podane są numery telefonu, ceny oraz usługi. Godzina takiego "towarzyskiego" spotkania wacha się od 120 do 250 zł. Ogłaszają się wszyscy: mężczyźni i kobiety w różnym wieku. Najmłodsza oficjalnie ogłaszająca się kobieta miała 21 lat, najstarsza 41. Podobnie jest z mężczyznami.

O tym, czy publikowane ogłoszenia spotykają się z odpowiedziami postanowiliśmy przekonać się sami. Na jednej ze stron z darmowymi anonsami "towarzyskimi" w formularzu dodawania ogłoszenia widnieje instrukcja: "Tytułem może być Twoje imię lub pseudonim, tytuł powinien bezpośrednio wskazywać, co masz do zaoferowania lub czego szukasz np. "Analna kochanka", "Weronika prywatnie", "Masaż tantryczny", "Praca w pornobiznesie", "Szukam kochanki".

Wymyśliliśmy więc Sarę. Imię wśród dwudziesto-parolatek na tyle rzadkie, że może wyglądać na pseudonim. Sara jest 21-letnią studentką, trenuje fitness, nie ma własnego mieszkania. Lubi teatr i wyszukane dania, ale nie pogardzi i grami komputerowymi. Szuka sponsora na długotrwały układ, nie na jedną noc. Na początek z zainteresowanymi gotowa jest wymienić się zdjęciami i ustalić, co dalej. W imieniu wymyślonej dziewczyny napisaliśmy do trzech panów, chętnych do sponsorowania. Daliśmy też własny anons. Już po niespełna dwóch godzinach przyszło kilka odpowiedzi. Następnego dnia rano w specjalnie założonej skrzynce mailowej było ich 10.
Jeden z panów, na których ogłoszenia odpowiedzieliśmy, odpisuje z maila, gdzie w polu nadawcy widnieje imię i nazwisko. Krótko i konkretnie: "Witaj. Jestem zainteresowany, Spotkanie w realu,
oczekuję pełnej dyskrecji. Dla ułatwienia mogę podać nr tel.". Odpowiedzi w większości są konkretne i krótkie. Na targu usług seksualnych nie liczą się uczucia, ważna jest przede wszystkim dyskrecja. - Oczekuję spotkań z Tobą połączonych z sexem, oczywiście miłe towarzystwo i rozmowa są równie ważne! Interesuje mnie fetysz, stóp, bielizny, zabawy w odgrywanie ról np. nauczyciel/uczennica, lekarz/pacjentka itp. Elementy dominacji w Twoją stronę/ w moją stronę. Myślę tu o klapsach. Za spotkanie proponuję 300,00. Spotkania w hotelu - tłumaczy warunki Kanaris70, który prosi także o zdjęcia.

Jeden z odpowiadających na anons przedstawia się jako 24-letni przedsiębiorca i inwestor. Podobno hojnie obdarzony przez naturę 32-letni szatyn lubi "jak kobieta ma na sobie tylko czarne pończochy i szpilki." Inny trzydziestoparolatek oferuje od razu 3,5 tys. zł miesięcznie za stały układ. "Buziaki" - kończy maila. Piszący do Sary mężczyźni chcą przede wszystkim dyskrecji i szacunku.

Pieniądze, które można otrzymać za układy sponsorowane są na tyle wysokie, że sponsoring przestaje być tylko sposobem na dodatkowe pieniądze, a staje się głównym źródłem niemałego dochodu. To wszystko sprawia, że ogłoszenia, na które trafiamy zawierają rozbudowane opisy usług, dokładny cennik, a nawet komentarze zadowolonych klientów. Podstawowym czynnikiem, który przyciąga potencjalnych sponsorów są zdjęcia - tutaj także amatorskie zdjęcia zastępowane są przez profesjonalnie wykonywane sesyjne fotografie. Postanowiliśmy sprawdzić, czy w Gnieźnie także można wykonać tego typu ilustracje do ogłoszeń towarzyskich. - Jeśli klient ma pomysł na sesję, nie mam prawa w tę wizję ingerować. Nie dopytuję o cel tych zdjęć, choć czasem klienci mówią prosto z mostu o co chodzi - tłumaczy jeden z gnieźnieńskich fotografów. - Gdy odwiedzają nas panie chcące dobrze zilustrować swoje ogłoszenia podkreślają, że liczy się dla nich naturalność. Na ogół tłumaczą, że potem klient może być zły, gdy po obejrzeniu przerobionego zdjęcia na spotkaniu dozna szoku - dodaje nasz rozmówca. Niejednokrotnie zdarza się, że swoje oferty wystawiają panie, które mają mężów i dzieci. Na ogół rodzina nie wie o tym sposobie zarobkowania.

Przeglądając tego typu ogłoszenia wydaje się, że dzisiaj możemy kupić już wszystko. Nasze miasto może być przykładem, że praktyki związane ze sponsoringiem zaczęły dotykać także mniejszych ośrodków. Czy jeśli popularność tego sposobu bogacenia się i zaspokajania swoich potrzeb wzrośnie nasze ciało zaczniemy traktować już tylko jako narzędzie pracy?

Joanna Choińska, seksuoolog:
- Sponsoring jest zjawiskiem bardzo zbliżonym do prostytucji, dlatego nazywany jest też "prostytucją w białych rękawiczkach". Może ona przybierać różne formy, a coraz powszechniejszy dostęp do internetu ułatwia rozwój tego zjawiska. Osobą szukającym sponsora chodzi o pieniądze, choć czasem znalezienie sponsora może być też sposobem na wyrwanie się z małego miasteczka czy wsi. Najczęściej sponsora szukają młode kobiety, choć nie jest to reguła. Wynagrodzenie może przyjmować różne postacie, nie zawsze jest to gotówka, często są to , prezenty, czy nawet wyjazdy zagraniczne. Sponsoring jest pułapką z której trudno wyjść, a jego skutki są porównywalne do skutków prostytucji

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto