Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawa punktów in kaso utknęła. Klienci siedem lat bez pieniędzy

Michał Nicpoń
Ponad 1200 osób zostało oszukanych przez właścicieli punktów in kaso. Sprawa ciągnie się już siódmy rok i jej końca nie widać.

Ponad 1200 osób z Piły i miejscowości w całym regionie nadal nie może się doczekać zwrotu pieniędzy, które przywłaszczyli sobie właściciele punktów inkaso - bracia B. Prokuratura prowadzi sprawę już... siódmy rok. Jeden z braci "zapadł się pod ziemię" dlatego sprawa została zawieszona.

- Wiadomo, pieniędzy szkoda. Do tej pory nikt nie oddał mi ani grosza, choć minęło siedem lat. To skandal! - skarży się Regina K. z Piły, jedna z poszkodowanych w tej sprawie.

Regina K. to jedna z... ponad 1200 osób poszkodowanych przez braci B. Z otwieranych przez nich i zamykanych naprędce punktów inkaso w Pile, Złotowie, Czarnkowie, Wałczu, Człuchowie, a nawet Poznania chętnie korzystali mieszkańcy, kuszeni małymi prowizjami.

Prokuratura zajęła się sprawą w 2005 roku. Kilka miesięcy wcześniej klienci inkaso zaczęli się skarżyć na to, że wpłacane przez nich pieniądze nie docierały do odbiorców. Jeden z braci B. tłumaczył wtedy, że to wina klientów, bo za późno wpłacają pieniądze.

Niedługo później klienci zaczęli zgłaszać się na policję. Wszczęto śledztwo. Choć prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie obu braci B. to nie dostała na to pozwolenia. Początkowo obaj z braci stawiali się na wezwania prokuratury. Później jednak się to zmieniło...

Sprawę przejęła Prokuratura Okręgowa w Poznaniu. Postępowanie jednak utknęło, bo jeden z braci zapadł się pod ziemię. Wystawiono za nim międzynarodowy list gończy.

Prokuratura zabezpieczyła majątek braci B. na poczet spłacania długów. Jednak dopóki nie zapadnie wyrok, nie ma co liczyć na pieniądze. Dziś trudno powiedzieć, kiedy sprawa znajdzie swój finał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto