Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szaman z Piły

Ewa Auer
Połączył pasję z pracą. A to rzadkość. Tym bardziej że w zimnej Polsce zarabia na grze na gorących, sprowadzanych prosto z Zachodniej Afryki bębnach. Przebiera się w afrykański strój i niczym szaman wciąga do zabawy ...

Połączył pasję z pracą. A to rzadkość. Tym bardziej że w zimnej Polsce zarabia na grze na gorących, sprowadzanych prosto z Zachodniej Afryki bębnach. Przebiera się w afrykański strój i niczym szaman wciąga do zabawy młodych i starych, przechodniów, a nawet biznesmenów pod krawatem. Wszyscy grają, bywa, że wpadają w trans.
Paweł Pietrzak trzy lata temu założył zespół Djembe Planet, który niebawem stał się firmą - instytucją. Znalazł takich samych pasjonatów gry na djembe i dundunach, czyli bębnach afrykańskich z drewna i koziej skóry, sprowadzanych z dalekiej Ghany i Mali.
Choć pomysł był niebywały, bo w Pile znaleźć amatorów takiego grania wydaje się prawdziwym cudem, jemu się udało. Mało, znalazł słuchaczy i uczniów, a na tym mu najbardziej zależało. A niedawno jeszcze dostał list gratulacyjny od pilskiego starosty za propagowanie egzotycznej sztuki.

Lidera Djembe Planet można spotkać w Pilskim Domu Kultury w piwnicznym pomieszczeniu, wypełnionym po brzegi bębnami. Sprowadził ich już ponad 300 prosto z Afryki, są wśród nich nawet unikatowe okazy, jakimi są bębny z chińskich łodzi. Paweł bywa w swoim królestwie regularnie, trzy razy w tygodniu. Raz na warsztatach, które prowadzi dla wszystkich chętnych nauki gry na afrykańskich bębnach, innym razem na próbach zespołu, którego trzon stanowią jeszcze dwaj koledzy. Bez wątpienia jednak, to Paweł do dzisiaj pozostaje liderem. Skąd się wzięła u niego pasja grania?
- Zawsze lubiłem wybijać rytm. Kiedyś miałem podobny bęben w domu, ale była to tylko zabawa – opowiada. Los jednak sprawił, że w 2003 roku, firma w której pracuje, wysłała go na szkolenia do Holandii. A trzeba wiedzieć, że Paweł nie skończył studiów muzycznych, a wręcz przeciwnie politechniczne i pracuje w pilskim Philipsie, jako inżynier, na całkiem ważnym menadżerskim stanowisku. Ale okazuje się, że jedno drugiego nie wyklucza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto