Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzcianka. Urządzili najazd z siekierami i kastetem. Chcieli nastraszyć

Agnieszka Świderska
Agnieszka Świderska
Fot.. 123rf
Cztery osoby usłyszały zarzuty w związku z nocnym najazdem w Siedlisku. Mieli przy sobie siekiery, kastet i chcieli być groźni. - To bardzo niebezpieczne sytuacje, które łatwo wymykają się spod kontroli - mówi Radosław Gorczyński, prokurator rejonowy w Trzciance.

W Noc Muzeów czwórka mieszkańców gminy Trzcianka postanowiła wcielić w życie niechlubną tradycję zajazdów czyli napaści. Można mieć wątpliwości, czy byli tego faktu w ogóle świadomi gdy uzbrojeni w dwie siekiery, kastet i pięści wyruszyli do sąsiedniego Siedliska. Z takim uzbrojeniem i wrogim nastawieniem wtargnęli do mieszkania dwudziestoparoletniego mieszkańca Siedliska.

- To bardzo niebezpieczne sytuacje, które łatwo wymykają się spod kontroli - mówi Radosław Gorczyński, prokurator rejonowy w Trzciance. - Ktoś chce kogoś tylko nastraszyć, a kończy z zarzutem zabójstwa.

Na szczęście, tej nocy podejrzanych uratowały resztki zdrowego rozsądku. Nie użyli ani siekiery, ani kastetu. Dwóch z nich pobiło jednak pokrzywdzonego.

- W czasie całego zajścia pokrzywdzony został kilkukrotnie uderzony przez dwóch sprawców - mówi prokurator Radosław Gorczyński.

Na tym jednak nie poprzestali. Przewrócili i zniszczyli lodówkę oraz uszkodzili tablet. A wszystko po to, by nastraszyć pokrzywdzonego. Nieoficjalnie mówi się, że motywem była dziewczyna. Czy dwie siekiery i kastet miały zniechęcić do niej dwudziestolatka?

Na pewno nie był to pierwszy zatarg. Pokrzywdzony ma na koncie zniszczenie samochodu jednego ze sprawców. Usłyszał już za to zarzuty. Czy urządzając mu najazd na dom chcieli sami wymierzyć mu sprawiedliwość? Teraz ciążą na nich zarzuty pobicia, zniszczenia mienia - straty wstępnie oszacowano na 800 złotych oraz naruszenie miru domowego.
Właściciel kastetu usłyszał dodatkowy zarzut za posiadanie przy sobie niebezpiecznego narzędzia. Przyznali się do winy. Za najpoważniejszy zarzut - czyli pobicie, grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.

Prokurator zastosował wobec nich środki zapobiegawcze w postaci dozoru policyjnego oraz poręczenia majątkowego - żeby zostać na wolności każdy musi wpłacić na konto sądu po 1000 złotych. Dodatkowo mają zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzonym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto