Dziś, by wypożyczyć łódź motorową, trzeba legitymować się specjalnymi uprawnieniami, tzw. patentem, który otrzymuje się po przejściu specjalnego szkolenia zakończonego egzaminem. Polskie przepisy odbiegały dotąd znacząco od regulacji obowiązujących w większości krajów europejskich. Jak wygląda to na przykład u naszych sąsiadów za zachodnią granicą? Na początek 2-3 godzinne szkolenie przygotowane przez właściciela łodzi, praktyczny "egzamin" i w drogę. Każdy posiadacz prawa jazdy poradzi sobie z tym bez problemu. Czy ta "samowolka" nie spowoduje, że na polskich jeziorach i rzekach roić się będzie od piratów w motorówkach?
- Zwolnienie z obowiązku posiadania patentu motorowodnego nie dotyczy wszystkich - wyjaśnia senator Piotr Głowski, który przewodniczył pracom nad zmianami w przepisach. Bez patentu można będzie prowadzić tzw. hausbooty, a więc łodzie motorowe o długości do 13 metrów i rozwijające prędkość do 15 km/h.
Na zmianach skorzystać mają nie tylko sami turyści ale i właściciele niewielkich rzecznych portów, w których motorowodniacy będą się zatrzymywać. Marina taka powstaje już np. w Czarnkowie, niedługo budowa podobnej ruszy w Ujściu.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?