Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W cztery oczy z Aleksandrą Kowalską: "Stałam się narzędziem politycznej rozgrywki"

[email protected]
Aleksandra Kowalska
Aleksandra Kowalska Dorota Bonzel
Z Aleksandrą Kowalską, która po dziesięciu latach zrezygnowała z funkcji prezesa Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Pile, o tym, co po sobie zostawia rozmawia Ewa Auer.

Ciężko rozstać się jest z Uniwersytetem?
Do końca się nie rozstaję, na pewno będę pomagać koleżankom i je wspierać, przynajmniej do czerwcowych obchodów naszego 10-letniego jubileuszu.

Oddała pani prezesurę w dobre i doświadczone ręce Urszuli Nowak - Roznowskiej, kanclerzowi WSB w Pile, która to uczelnia czuwa nad uniwersytetem.

Ze łzami w oczach ją prosiłam, by podjęła się tego zadania, choćby na jakiś czas. Wśród naszych słuchaczek, działaczy chętnych nie było.

W jakiej kondycji zostawia pani UTW?

Kiedy go tworzyliśmy, było około 30 słuchaczy, dzisiaj jest 250. Są wśród nich nawet takie osoby, które uczęszczają na zajęcia od samego początku. Mamy dzisiaj 26 grup tematycznych, w ciągu 10 lat zorganizowaliśmy 90 wykładów w sali audytoryjnej na 200 osób. Mamy grupy języka angielskiego, niemieckiego, od dwóch lat francuskiego. Teraz zastanawiamy się nad językiem hiszpańskim. Wykładali u nas wykładowcy nawet z Uniwersytetu Jagiellońskie-go, których jakimś cudem udało mi się namówić na darmowe wykłady. Świetnie układa nam się współpraca z WSB, PWSZ i UAM. Jest wiec chyba nieźle?

To statystyka, ale najważniejsza wydaje się rola UTW, jaką odgrywa dzisiaj w środowisku seniorów.
Ma trzy podstawowe cele do zrealizowania: edukacyjny, usprawnienie psychiczne i fizyczne seniorów oraz rolę integracyjną zarówno środowiska, jak i między pokoleniową. Seniorzy nie są jakąś wyspą, tylko żyją w społeczeństwie. Generalnie chodzi więc o to, by nie wypadli za burtę, by nadążali za tak szybko rozwijająca się cywilizacją i nie zostali w tyle.

Na UTW dominują panie.
Mają większą ochotę się uczyć, wyjść z domu, spotkać się w grupie. Panów jest około 7,5 procenta, ale o nich też zabiegamy. Dla mnie ważne jest to, że na UTW zawiązało się wiele przyjaźni. Nieraz namawiałam panie, by po zajęciach szły na herbatkę, a zimą na herbatkę z prądem...
Dla mnie ważne jest jeszcze to, że nasi seniorzy po prostu wypięknieli. Przez te lata uniwersytet stał się ładniejszy. Od początku tłumaczyłam, że na zajęcia trzeba się po prostu ładnie ubrać, wyszykować, bo to uniwersytet w końcu. Ponadto seniorzy nauczyli się słuchać, kiedyś przerywali wykładowcom, sądzili, że można dyskutować, jak w domu przy stole, a teraz na zajęciach panuje cisza.

Mocno przeżyła pani zawirowania, jakie miały miejsce wokół pani kandydatury do tytułu Honorowego Obywatela Miasta Piły, którą zgłosił były prezydent Zbigniew Kosmatka?
Bez mojego udziału i woli stałam się narzędziem politycznej rozgrywki. Wielki ból sprawiło mi to, że nawet głosowanie nad moją kandydaturą nie znalazło się w porządku obrad. Mam wielki żal do pana przewodniczącego Zdziereli, do którego nawet napisałam list otwarty. Zaznaczyłam w nim, że nie zależy mi na ocenie mojej osoby przez ludzi niekompetentnych. Stało się to po tym, jak w telewizji zobaczyłam relację z posiedzenia komisji społecznej. Pan radny Bystrzycki, radna Kubica pytali: a kto to jest Aleksandra Kowalska? Nie kryję, że tę sytuację bardzo przeżyłam.

Dlatego pani zrezygnowała?

Kończyła się kadencja. Rok wcześniej już to zapowiedziałam, ale sądziłam, że dotrwam do czerwcowego jubileuszu. Nie chciałam jednak, by moja osoba zaszkodziła uniwersytetowi. Teraz nadrobię czas, który straciłam, dla rodziny.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Byłeś świadkiem ważnego wydarzenia? Daj nam znać! NAPISZ DO NAS PRZYŚLIJ SMS lub ZADZWOŃ 698 635 635

Dodaj ogłoszenie drobne ZA DARMO

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W cztery oczy z Aleksandrą Kowalską: "Stałam się narzędziem politycznej rozgrywki" - Piła Nasze Miasto

Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto