Do zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek, z 11 na 12 lipca, około godziny 2.45. Z nieustalonej jeszcze przyczyny zawalił się dach murowano-drewnianej obory, w której było 30 byków. Przed przyjazdem straży właścicielowi udało się wyprowadzić połowę zwierząt.
Do pozostałych zwierząt strażacy musieli jednak wyciąć sobie dostęp. Nie mogli wejść do środka gdyż ryzyko zawalania się całej obory było zbyt duże. W ciągu dwóch i pół godziny udało się bezpiecznie ewaukować wszystkich byki, w tym cztery, które były uwięzione pod zawalonym dachem. Był pomysł, by ewaukowane zwierzęta zamknąć w tymczasowej zagrodzie z balotów, ale właściel zorganizował transport do zastępczej obory.
Nie był to jednak koniec akcji. Niemal do godziny 11. trwała rozbiórka ścian obory, które groziły zawaleniem. W akcji brało udział siedem zastępów straży pożarnej, w tym dwa zastępy OSP z Białośliwia, zastęp z OSP Wyrzyska i OSP Miasteczka Krajeńskiego, dwa zastępy z JRG nr 2 i wóz operacyjny z komendy powiatowej. Była też policja, która będzie wyjaśniać przyczyny katastrofy budowlanej.
- Akcje z dużymi zwierzętami gospodarskimi są bardzo skomplikowane i wymagają przede wszystkim współpracy z właścicielami - mówi Zbigniew Szukajło, rzecznik pilskiej straży pożarnej. - To pozwala zminimalizować ryzyko dla ratowników oraz wypracować optymalny i bezpieczny sposób prowadzenia działań.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?