- Moim zdaniem takie urządzenie powinno być w każdym urzędzie. Dzięki temu pracownicy czy osoby, które przychodzą do starostwa, mogą czuć się bezpiecznie, bo nigdy nie wiadomo gdy ktoś będzie potrzebował pomocy - mówił Eligiusz Komarowski, starosta pilski.
Defibrylator znajduje się na parterze holu głównego. Jeżeli będzie potrzebny po godzinach pracy starostwa, wystarczy zapukać do drzwi i powiedzieć ochroniarzowi co się stało. On udostępni urządzenie.
W środę w starostwie strażacy z Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej w Pile zaprezentowali, jak działa defibrylator.
- Najpierw należy sprawdzić czy nieprzytomna osoba oddycha. Należy również powiadomić pogotowie - zaczął Zbigniew Szukajło.
Jeżeli nie widać funkcji życiowych, należy poszkodowanemu rozpiąć kurtkę i koszulę. Wystarczy włączyć defibrylator, a on będzie informował, co należy robić po kolei: przypiąć elektrody do klatki piersiowej, podłączyć kabel do specjalnej wtyczki i odsunąć się od poszkodowanego. Urządzenie wykona pomiar rytmu serca i jeżeli to będzie konieczne, pobudzi je prądem. Następnie defibrylator informuje, żeby reanimować nieprzytomną osobę ręcznie.
- Reanimację należy wykonywać do czasu przyjazdu pogotowia lub do czasu następnej komendy, wydanej przez urządzenie - poinformował strażak.
- Zachęcam, żeby w przypadkach zagrożenia życia korzystać z defibrylatora. Nie należy się bać, każdy poradzi sobie z jego obsługą - dodał Rafał Mrowiński, komendant powiatowy straży pożarnej w Pile.
Komendant poprosił również, żeby reagować, gdy widzi się leżącą na ulicy osobę.
- Wiele osób dochodzi do wniosku, że to pewnie ktoś pijany i odchodzi. Reagujmy, podejdźmy, sprawdźmy co się stało, a gdy jest potrzeba, informujmy służby ratunkowe - apelował komendant Mrowiński.
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?