Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W szpitalach w Pile i w Wyrzysku zlikwidowano ponad 50 łóżek. To efekt nowych norm resortu zdrowia: tyle łóżek, ile pielęgniarek

Agnieszka Świderska
Agnieszka Świderska
Ze szpitali w Pile i Wyrzysku zniknęło ponad 50 łóżek
Ze szpitali w Pile i Wyrzysku zniknęło ponad 50 łóżek Fot. Archiwum
Jak wynika z rejestru wojewody ze Szpitala Specjalistycznego w Pile i ze Szpitala Powiatowego w Wyrzysku zniknęło ponad 50 łóżek. To przede wszystkim efekt wprowadzenia norm dotyczących liczby pielęgniarek na jednego szpitalne łóżko. Wbrew pozorom zmniejszenie oddziałów ma też swoje dobre strony dla pacjentów.

Tyle łóżek, ile pielęgniarek. Od stycznia w szpitalach obowiązują minimalne normy dotyczące zatrudnienia pielęgniarek i położnych: liczba łóżek na oddziale jest uzależniona od liczby zatrudnionych na nim pielęgniarek. Na każde łóżko w szpitalu powinno przypadać 0,6 pielęgniarek, a na oddziale zabiegowym 0,7. Jeszcze bardziej rygorystyczne normy obowiązują na pediatrii i wynoszą odpowiednio 0,8 i 0,9 pielęgniarek na łóżko. Szpitale miały dwa wyjścia: albo zatrudnić dodatkowy personel, albo zmniejszyć liczbę łóżek tak, by pasowała do nowych wymogów.

Te wytyczne są oderwane od rzeczywistości - twierdzi lek. Almuetaz Bellah Nasrullah

- Te wytyczne są oderwane od rzeczywistości - twierdzi lek. Almuetaz Bellah Nasrullah, do niedawna prezes Szpitala Powiatowego w Wyrzysku. - Nie pamiętam sytuacji, w której to pielęgniarka przychodzi do nas szukać pracy. Jest dokładnie odwrotnie. To my szukamy pielęgniarek. Kłopot w tym, że nie ma ich na rynku. Ratujemy się emerytowanymi, a te, które trafiają do nas na staże zachęcamy, żeby już u nas zostały. Niestety, często są to tylko życzenia.

Gdyby szpital nie zlikwidował łóżek, musiałby zatrudnić dodatkowo 15 pielęgniarek. To, że nie ma ich na rynku to jeden problem. Drugi problem jest taki, że szpitala na to zwyczajnie nie stać. Tymczasem za zmianą przepisów nie poszły w ślad żadne pieniądze. Nie wskazano też żadnego źródła finansowania. Z tego właśnie powodu w wyrzyskim szpitalu zlikwidowano 26 łóżek, a w Szpitalu Specjalistycznym przy Rydygiera w Pile - 27 łóżek.

To nie była szkolna matematyka, że wytniemy tyle i tyle łóżek i cześć - mówi lek. Rafał Szuca, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Pile

- To nie była szkolna matematyka, że wytniemy tyle i tyle łóżek i cześć - mówi lek. Rafał Szuca, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Pile. - Dostosowanie liczby łóżek do norm dotyczących zatrudnienia pielęgniarek to jedna strona medalu. Druga to dostosowanie ich liczby do realnych potrzeb. Są w szpitalu łóżka z 60 procentowym obłożeniem. Takie łóżko można wstawić do magazynu, a w razie potrzeby z powrotem na salę. Obłożenie to nie contans. Zmienia się w ciągu roku.

O tym, które łóżka w Wyrzysku trafiły pod przysłowiowy nóż, również zdecydowało ich obłożenie. A jak na redukcji szpitalnych łóżek mają zyskać pacjenci?

- Poprawi się komfort szpitalnych sal. Nie będziemy już mieli sal pięcioosobowych, tylko mniejsze. Dzięki redukcji uda nam się w końcu również spełnić wymogi o dostępie do pacjenta z trzech stron - mówi dr Almuetaz Bellah Nasrullah.

O tym samym mówi również dyrektor pilskiego szpitala: im mniej łóżek na sali, tym lepiej dla pacjentów.

Wywalczyły pielęgniarki

O regulacje norm zatrudnienia walczyły same pielęgniarki. Jak zapewniały, domagały się zmian w trosce o bezpieczeństwo zarówno pacjentów, jak i personelu. Alarmowały one o sytuacjach, do jakich miało dochodzić w wielu szpitalach, gdzie podczas jednego dyżuru, pacjentami na 30-osobowych oddziałach opiekowały się dwie pielęgniarki. Dyrektorzy szpitali twierdzą, że według nowych wytycznych, polskie lecznice powinny natychmiast zatrudnić 10 tysięcy pielęgniarek. Których nie ma i na które szpitale nie mają pieniędzy.

Po wprowadzeniu norm zatrudnienia Ministerstwo Zdrowia przedstawiło dane, z których wynika, że ze 185 tysięcy łóżek w polskich szpitalach, zlikwidowano zaledwie 3,4 tysiące. Wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko zapewnia, że liczba przyjęć do szpitali nie zmniejszyła się, a ani do NFZ, ani do ministerstwa nie wpłynęła ani jedna skarga od pacjenta na odmowę przyjęcia do szpitala z powodu braku pielęgniarek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto