Spod budynku handlowego przy ul. Wawelskiej nie zdążył jeszcze odjechać barakowóz, a już cztery jego ściany zostały zniszczone. Czerwone duże napisy pojawiły się w nocy z piątku na sobotę, na tyłach budynku, od podwórka, gdzie w nocy jest ciemno. Napisy nie dosyć że są duże, wulgarne, to nawołują jeszcze do agresji na tle religijnym, bo jeden z nich odnosi się do islamu. Znowu pojawiło się na murach hasło „white power’ czyli „biała siła”, które pilscy kibice Lecha wykrzykiwali na stadionach. Przez nie klub popadł w tarapaty, bo UEFA nałożyła na niego kary finansowe. W tym jednak przypadku chodzi nie tylko o propagowanie rasizmu, ale przede wszystkim o duże zniszczenia, których dokonali wandale.
- Już dostałem zdjęcia tych ścian. Wyglądają strasznie - przyznaje Lucjan Szutkowski, prezes Pilskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, do której należy budynek. - Farbą została nawet wymalowany barakowóz i jedna ściana z przodu - dodaje prezes.
Lucjan Szutkowski natychmiast zawiadomił policję, na a po południe miał zaplanowane spotkanie z nowym komendantem.
- Na pewno poruszę ten problem, bo fala zniszczeń na osiedlach jest coraz większa i nawet kamery nie pomagają. Niedawno na osiedlu Mickiewicza, gdzie remontowaliśmy parking wandale zniszczyli metalowa bramę. Jej koszt to 2,5 tysiąca złotych. Klatkę schodową można by wymalować za te pieniądze - mówi prezes.
Niestety, sprawcy zniszczeń w 99 procentach pozostają niewykryci, tym samym nie ponoszą żadnej kary i nie płacą za szkody. Naprawami obciążeni są za to lokatorzy bloków spółdzielczych, którzy płacą na fundusz remontowy. Z niego na przykład był remontowany budynek handlowy przy Wawelskiej.
Wandale zniszczyli budynek spółdzielni; czytaj więcej w Tygodniku Pilskim.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
