Pilanie mieli czas do czwartku, by przejrzeć raport i zgłosić swoje wnioski. Zrobili to. W środę w tej sprawie pojawił się w urzędzie między innymi Grzegorz Piechowiak nie jako poseł, ale jako mieszkaniec Motylewa. To jedna lokalizacji, którą zainteresowana byłaby firma Strabag. Druga lokalizacja to ulica Wawelska.
- Chcemy przejrzeć dokumenty i sprawdzić, czy faktycznie ta masa bitumiczna będzie produkowana na bazie pyłu węglowego - mówi Grzegorz Piechowiak. - To by oznaczało, że osiedle Motylewo będzie zapylone. Rozumiem, że firmy muszą gdzieś powstawać, ale niech powstają poza miastem, a nie w granicach osiedli.
W przypadku drugiej lokalizacji doszłoby do kumulacji wytwórni asfaltu, gdyż jedna tam już działa. Powód do protestów mieliby mieszkańcy Podlasia. Protest przeciwko inwestycji już złożyli przedsiębiorcy z Wawelskiej i Lutyckiej. Z kolei Strabag za bardzo dba o markę, żeby inwestować w cieniu społecznych protestów. Nie ma też klimatu dla tej inwestycji na Placu Staszica.
- Ochrona środowiska i dbałość o to, żeby pilanie mogli oddychać jak najczystszym powietrzem to nie jest tylko puste hasło - mówi prezydent Piotr Głowski. - Są inwestycje, które ze względu na swoją uciążliwość, niekoniecznie powinny znaleźć się w mieście. Tym bardziej, że nasz zasób nieruchomości bardzo się kurczy i staramy się jak najlepiej go zagospodarować. Jestem pewien, że ta inwestycja zostanie w regionie, w miejscu, w którym nie będzie budzić żadnych protestów. Bardziej niż wytwórni asfaltu, której nie ma i nie będzie obawiam się realnego zagrożenia, którym jest spalarnia w Śmiłowie.
Pilanie byli przeciwni planom budowy Zakładu Produkcji Energii z OZE w Śmiłowie. Wynik konsultacji społecznych w tej sprawie był miażdżący.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?