MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Czerwona gwiazda jeszcze świeci. Raban na deptaku i raczkująca Straż Miejska. Tygodnik Pilski, 1991 rok

Wojciech Dróżdż
Wojciech Dróżdż
Sporą odwagą wykazali się dziennikarze Tygodnika Pilskiego, podróżując po radzieckiej enklawie wewnątrz naszego województwa. Co rusz szlabany, karabiny, niewybuchy... I tony śmieci w sercu lasu. W samej Pile handel kwitł aż miło. Przez deptak trudno było się przecisnąć, a w Berpilu otwarto prowizoryczne centrum handlowe. Na dworcu PKP, gdzie wiele godzin spędzała młodzież z pilskich szkół, lekarz odebrał poród. Przenieśmy się w czasie po raz kolejny:

Nr 588, 28.04.1991 r.

Przewodnik mówi, że przeprowadzi do Ruskich bez żadnej kontroli. - Każdy w Sypniewie zna takie przejścia, że nie trzeba pchać się przez posterunki. Leśnych dróg jest pod dostatkiem… (…) Kilkadziesiąt metrów za osiedlem kończy się uporządkowana zieleń i asfaltowe ścieżki. Krzewy, chaszcze, najwięcej dzikiej róży, która najlepiej przyjęła się na rumowiskach. Tu też były bloki, pierwszy rozebrali już dawno, dwa następne trzy lata temu. Rozpadały się bez remontów, to rodziny przenieśli do osiedla, a tu zaczepili liny i pociągnęli. Ludzie z okolicy podkradają jeszcze teraz cegłę. (…) Na poligon można wjechać nie wiedząc nawet, co to za teren. (…) Olbrzymi obszar. Wycięte drzewa, ziemia zorana kołami i gąsienicami. Na licznych strzelnicach pociskami. Pustka, jak okiem sięgnąć, a horyzont daleko. Czasami przysłaniają go pagórki. Największy został specjalnie usypany dla dowódców. (…) Przy drodze drogowskaz. Strzałki w kilku kierunkach. Nasza na Borne Sulinowo. Jeszcze cztery kilometry, cały czas przez poligon – mówi przewodnik. A wzdłuż poligon ciągnie się od Płytnicy do Nadarzyc. Razem będzie dobrych dziesięć kilometrów. (…) Borne jest dobrze odgrodzone. Mur duży, solidny. Brama szeroka, pilnie strzeżona. (…) Dwieście metrów od jednostki, ukryte w lesie wysypisko śmieci. Nasz pewex – mówią o nim okoliczni mieszkańcy. Wszystko tu znajdziesz, a niejeden nieźle się już obłowił. (…) Przewodnik już przed Sypniewem westchnął głęboko. To przecież Polska, a my tak nieswojo czujemy się. Jakby to nie oni byli tu obcymi, a my… (Edmund Wolski)

Nr 589, 5.05.1991 r.

Od pewnego czasu dworzec PKP w Pile zmienił się nie do poznania. Całkiem już przyzwoicie wygląda hol, w którym pojawiły się estetyczne pawilony handlowe oraz mała księgarnia, z usług której podróżni chętnie korzystają. - Brakuje tam tylko butiku z ciuchami – z przekąsem jednak mówią dziewczęta i chłopcy, stali bywali świetlicy młodzieżowej na dworcu PKP w Pile. (…) Świetlica młodzieżowa mieści się na peronie pierwszym. Przechodzi się do niej przez obskurną poczekalnię dla podróżnych. I przeżywa szok. Swojsko tu i przytulnie. Kolorowo. Ciekawy wystrój: regały z wydawnictwami encyklopedycznymi, półki z gazetami i czasopismami, biblioteka, na ławkach serwetki i kwiaty, na ścianie – gazetka. (…) Świetlica jest ulubionym miejscem spotkań młodzieży dojeżdżającej do pilskich szkół z okolicznych miejscowości. Codziennie wpada tu po zajęciach lekcyjnych około 60 dziewcząt i chłopców. Najwięcej przychodzi uczniów z Zasadniczej Szkoły Przyzakładowej ZNTK i Zasadniczej Szkoły Zawodowej przy ul. Teatralnej (…). Jedni spędzają tu kilkanaście minut, drudzy godzinę, a inni nawet i kilka godzin. (Zuzanna Przeworska)

Nr 590, 12.05.1991 r.

Jednym z bardziej uroczystych akcentów „Dni Piły” było odsłonięcie w Parku Miejskim, w 200-setną rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja, popiersia jednego z jej twórców, Stanisława Staszica. Autorem rzeźby jest Stanisław Lejszys.

Nr 590, 12.05.1991 r.

Na pilskim „deptaku” jak w ulu – ruch, harmider, rozstawione jeden przy drugim budki, stragany, stoliki, gdzieniegdzie smażalnia – słowem interes „kręci się”. Tak jest codziennie od rana do wieczora i odpowiada to prawie wszystkim. Prawie, bo jedynymi, którzy przynajmniej oficjalnie mają jakieś „ale” są mieszkańcy bloków stojących wzdłuż deptaku. W odróżnieniu do handlujących i kupujących, im właśnie bardzo przeszkadza nieustanny hałas, non stop ryczące magnetofony, zapachy wydobywające się z budek, w których smażone są frytki, bądź przygotowywane hot-dogi. Twierdzą, że trudno już z tym wytrzymać. No cóż, chyba będą musieli wyprowadzić się z bloków, bo interesu kwitnącego pod ich oknami nikt nie myśli zwijać… (wi)

Nr 590, 12.05.1991 r.

Od kiedy piloci zaczęli pilnować lasów, pilscy leśnicy mają spokojniejsze sny. Mniej jest groźnych pożarów, gdyż z powietrza pomoc przychodzi najszybciej, a przez to bywa najskuteczniejsza. Kilka „bomb wodnych” rzuconych na ogień bardzo często rozwiązuje problem. Jedna bomba zawiera półtora tony wody. Jednorazowy zrzut pokrywa obszar o powierzchni minimum 20 na 60 metrów. Piloci działają precyzyjnie, potrafią z wysokości 50 metrów trafić z dokładnością wręcz centymetrową. Wykorzystanie lotnictwa do ochrony przeciwpożarowej lasów to w Polsce całkiem świeża sprawa. Pierwsze leśne bazy powstały w 1984 roku w szczecińskim i zielonogórskim. Na terenie Nadleśnictwa Zdrojowa Góra, w lasach koło Krępska, w miejscu, gdzie praktycznie nie było nawet pola, w błyskawicznym tempie powstał pas startowy i stanął mały barak. To była i jest do dziś główna baza na całe województwo. (Edmund Wolski)

Nr 591, 19.05.1991 r.

W niedzielę, 12 maja, spółka „Berpil” i środowisko kupieckie Piły otworzyły w gmachu przy ul. Dąbrowskiego w Pile centrum handlowe. Składa się na nie szesnaście gustownie urządzonych boksów sklepowych, usytuowanych w obszernym holu budynku. Można tam kupić artykuły wyposażenia mieszkań, odzież, obuwie, kosmetyki, materiały kreślarskie, biurowe i szkolne. Znalazł się też tam sprzęt elektroniczny, komputery, telewizory, video, a dla łasuchów – słodycze, soki, napoje o najróżniejszych smakach. (s)

Nr 591, 19.05.1991 r.

W ubiegły czwartek w pociągu relacji Poznań – Piła, planowo przyjeżdżającym do Piły o godz. 12.15 zapanowało nie lada zamieszanie, gdy okazało się, że jedna z pasażerek, która wsiadła w Dziembówku, ma bardzo silne bóle porodowe. Maleństwu tak się spieszyło na świat, że nie chciało doczekać przewiezienia mamy do szpitala. W tej sytuacji wezwany lekarz pogotowia musiał przyjąć poród na stacji w Pile. W wagonie kolejowym przyszła na świat dziewczynka o wadze 2650 g. Mamę i dziecko przewieziono do szpitala. Obie czują się dobrze. (x)

Nr 592, 26.05.1991 r.

Wszystkie formalności związane z powołaniem Straży Miejskiej w Pile zostały już załatwione. (…) z dniem 1 czerwca br. dotychczasową Służbę Porządkową w stolicy województwa zastąpi Straż Miejska. (…) Funkcjonariusze Straży Miejskiej, których w Pile będzie siedmiu łącznie z jej komendantem, troszczyć się będą o porządek w miejscach publicznych oraz estetykę obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, zakładów pracy i posesji prywatnych, kontrolować prawidłowość oznakowania i oświetlenia ulic oraz zabezpieczać miejsca prowadzonych prac inwestycyjno – remontowych (…). (jas)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto