Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kiełbasa rodem z Osieka nad Notecią. Osiecka... od sołtyski Ewy Pawlaczyk. Ten produkt lokalny zasługuje na uznanie

Martin Nowak
Martin Nowak
Kiełbasa osiecka z rąk pani sołtys Osieka nad Notecią zawsze znajdzie klienta. To jedyny taki wyrób w Polsce

Osiek nad Notecią (gm. Wyrzysk) słynie już nie tylko ze skansenu (Muzeum Kultury Ludowej), ale robi się o nim coraz głośniej dzięki kiełbasie... osieckiej. Ten produkt lokalny od dwóch lat wychodzi spod rąk sołtyski Ewy Pawlaczyk, która stawia na naturalne i swojskie wędliny.

- Nie ma w nich miejsca na chemię i ulepszacze, które trują ludzi -

mówi Ewa Pawlaczyk, która 11 lutego miała powód do świętowania. Jej przydomowy sklep mięsny obchodził 2. "urodziny".

Do odważnych świat należy

Sołtyska latami zastanawiała się nad ruszeniem z własną produkcją wędlin. Zawsze coś ją jednak blokowało: a to strach, a to nadmiar pracy. W końcu jednak postanowiła wyjść z tak zwanej strefy komfortu i zaryzykować. Było jej o tyle łatwiej, że wraz z mężem Andrzejem od lat (1997 roku) prowadzą własne gospodarstwo, gdzie zajmują się m.in. hodowlą trzody. O mięso była więc spokojna.

- Mamy swoje świnie, które odpowiednio karmimy, a to daje mięso najlepszej jakości, którego jesteśmy pewni.

Ze znalezieniem rzeźnika też nie było kłopotu.

- Mam dwóch synów rzeźników. Jeden z nich został na gospodarstwie.

Co zaś jeżeli chodzi o warzenie i receptury? To działka sołtyski, która od młodych lat lubiła kręcić się przy mięsie.

- Kiedyś na wsiach wielkim wydarzeniem było świniobicie. Ja zawsze lubiłam być przy mięsie i robieniu wyrobów. Przyglądałam się temu, jak robiono to w domu i dzięki temu wiem, co z czym się je -

opowiada.

Bogaty asortyment

Ewa Pawlaczyk sprzedaje najlepszej jakości mięso, a także wędliny i podroby wieprzowe. Sezonowo sprzedaje również gęsi i kaczki, które także hoduje we własnym gospodarstwie. Dla niej liczy się jedno: ma być smacznie i zdrowo, tak jak dawniej!

- Stawiamy na naturalność i jakość, bo chcemy dać ludziom zdrowe jedzenie. W dzisiejszych czasach jemy mocno przetworzone produkty, które niestety nam nie służą. Już czas się obudzić i to zmienić -

mówi Ewa Pawlaczyk.

Pełna jest witryna w przydomowym sklepie rolniczki. Można w niej znaleźć m.in. takie kiełbasy jak: śląska, spichrzowa, jałowcowa, biała, chłopska, zielonogórska, żywiecka, parówka, polska. Są też: kaszanka, metka, pasztetowa i smalec. Schab, karkówka, boczek, słonina...

- Mamy wszystko i na wszystko są chętni. Niektórzy klienci są tak spragnieni naszych wędlin, że smakują je od razu po wyjściu ze sklepu np. w samochodzie -

śmieje się pani Eliza, kuzynka pani Ewy.

W sumie, za sklepową ladą można spotkać cztery kobiety. Prym wiedzie szefowa Ewa, a pomagają jej: córka Daria, a także równie miłe i zorientowane w branży spożywczej panie: Eliza i Ania.

- To rodzinny biznes -

podkreśla pani sołtys.

Ze wszystkich wędlin jedna jest wyjątkowa, bo jej receptura została opracowana przez sołtyskę na cześć miejscowości Osiek nad Notecią. To produkt lokalny, który zasługuje na uznanie.

- To jest takie nasze lokalne dobro, które przyjęło się i cieszy uznaniem wśród klientów. Zawsze jest mi miło, kiedy klient wchodzi do sklepu i na dzień dobry prosi o kilogram osieckiej -

mówi Ewa Pawlaczyk.

Osiecka to bardzo dopieszczona kiełbasa, która charakteryzuje się delikatnością i niepowtarzalnym smakiem.

- Mój 5-letni synek chce tylko osiecką. Parówki mogą dla niego nie istnieć -

dodaje Daria, córka pani Ewy.

Dwa razy w miesiącu

Sklep mieści się w podwórzu domu państwa Pawlaczyk (ul Wąska 14A, Osiek nad Notecią). Jest mały, a tuż za jego drzwiami mieszkają... świnie. Produkcja ma się dobrze i liczy około 50 sztuk trzody.

- Na więcej nie mamy miejsca, ale to wystarczy na nasze siły przerobowe -

podkreśla Ewa Pawlaczyk.

Sklep nie jest czynny codziennie. Otwierany jest raz na dwa tygodnie, w soboty.

- Bijemy osiem tuczników miesięcznie, cztery na dwa tygodnie. Przed otwarciem sklepu pracujemy już od środy, praktycznie bez przerwy, aby przygotować witrynę w pełnej okazałości -

mówi Ewa Pawlaczyk.

Najcięższą pracę wykonuje syn pani Ewy - Łukasz. Nad nim i wszystkim innym czuwa jednak pani sołtys, bez której biznes by się nie kręcił. To jednak z tych kobiet, która żadnej pracy się nie boi. Jest od tworzenia przepisów, smakowania, doprawiania, sprzątania i sprzedawania. To tak zwany człowiek orkiestra.

- Czasami naprawdę nie mam już sił, ale nie żałuję tego, że mam ten sklep. Co więcej, żałuję, że tak późno go otworzyłam.

Wyroby trafiły w kubki smakowe mieszkańców wsi, a także gminy, powiatu i województwa. Sięgają po nie mieszkańcy różnych miejscowości.

- Po nasze mięso, wędliny lub podroby przyjeżdżają mieszkańcy m.in. Poznania, Piły, Złotowa, Nakła czy Łobżenicy. Ludzie coraz częściej stawiają na swojskie, zdrowe produkty.

Jakie są ich główne zalety?

- Klienci mówią, że po ich spożyciu czują się lepiej. A poza tym, jedzenie wystarcza im na dłużej, bo nasze produkty spokojnie mogą być przechowywane w lodówce nawet kilka tygodni.

Dużym zainteresowaniem cieszą się m.in. szynki.

- Szynki robię tradycyjnie w solance. Po dwóch tygodniach są z niej wyjmowane, osuszane i wędzone. Nie wstrzykujemy w nie zupełnie nic.

Produkcja jest ekologiczna. Odbywa się w szybkim, a wręcz natychmiastowym tempie. Łańcuch pracy w gospodarstwie jest bardzo krótki.

- Realizujemy strategię: od pola do stołu. Od małego karmimy świnki zebranymi z naszych pól uprawami, z których przygotowujemy własną paszę. Mamy więc pewność, że mięso jest zdrowe, i że wyroby z niego będą smakować -

podsumowuje Ewa Pawlaczyk.

Kiełbasa rodem z Osieka nad Notecią. Osiecka... od sołtyski ...

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto