Pilskie społeczeństwo ma z ekologią tyle wspólnego co kura z astronomią. Najgorzej ci mieszkający w akademikach - tfu tzn. w blokach. Segregacja to dla nich puste słowo i jak już jakimś cudem PET-a i butelkę wrzucą oddzielnie to już myślą, że są spoko. No nie te czasy. To 21 wiek. Popatrzcie na Niemcy, na Belgię jak oni segregują odpady. Jakoś im ręce od tego nie odpadają. Ci z tzw. domków też niewiele lepsi. Jak zapalą w piecach to w promieniu kilometra można się udusić ( jak ktoś nie wirezy niech idzie na tzw. dołki przy ul. Poznańskiej). Nagminnie palą co popadnie, od odpadków żywnościowych po stare buty i dywany. Niech każdy sam zastanowi się nad sobą. Jestem za segregacją. A ceny ? Tak to bolesne.
