Koronawirus: rekord zakażeń w Pile i w kraju. Szpital Specjalistyczny w Pile zamknięty z powodu koronawirusa

Koronawirus w Pile: strategia testowania sprawdza się?

- Przyjęta w ministerstwie zdrowia strategia testowania pod kątem koronawirusa sprawdza się - ocenił w środę, 7 października, rzecznik ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz.Czy dziś, kiedy potwierdzono ponad 8 nowych zakażeń, strategia wciąż zdaje egzamin? Od września testowane są tylko osoby z objawami oraz medycy. Testowanie tylko objawowych dotyczy także pacjentów przyjmowanych do szpitali. Wyjątek stanowią pacjenci przyjmowani do hospicjów, zakładów opiekuńczo-leczniczych, uzdrowisk, sanatoriów. Tymczasem do szpitali trafiają pacjenci u których objawy występują dopiero po kilku dniach. Tyle że wtedy na kwarantannę razem z nim trafia również personel medyczny, którym miał z nim kontakt. Nierzadko kończy się to zamknięciem całego oddziału. Lekarze i epidemiolodzy nie ukrywają, że strategia testowania tylko objawowych to nie pomaga w walce z koronawirusem.

- Z punktu widzenia epidemiologa to nie jest dobrze, bo zakażenia pochodzą również od osób bezobjawowych i wtedy one stają się niekontrolowanym źródłem zakażeń dla innych - stwierdziła w rozmowie z RMF prof. Maria Gańczak, epidemiolog.

Koronawirus w Pile: co dalej ze szpitalem?

Z powodu zakażeń u pacjentów i personelu od wtorku zamknięty jest oddział paliatywny w Szpitalu Specjalistycznym w Pile. Zakażeni pacjenci trafili do Szpitala Powiatowego w Czarnkowie, gdzi uruchomiono pierwsze na terenie północnej Wielkopolski covidowskie łóżka. W środę z powodu podejrzenia zakażenia koronawirusem wstrzymano przyjęcia na oddział chirurgiczny i na nefrologię. Dziś, w czwartek, już wiadomo, że są pozytywne wyniki testów wśród pracowników szpitala. W związku z tym dyrekcja szpitala podjęła decyzję o przejściu na ostry dyżur i wstrzymaniu przyjęć na oddziały.