Rybnik otrzymał przeszło 7 mln zł finansowego wsparcia na przebudowę i remont budynku mieszkalnego, wielorodzinnego przy ul. Przemysłowej 23A, w dzielnicy Paruszowiec-Piaski. Całkowite koszty planowanej inwestycji wynoszą 8 780 452,26 zł. W wyniku realizacji inwestycji w budynku przy ul. Przemysłowej 23A powstanie 10 mieszkań komunalnych (o powierzchni od 50 do 70 m kw.), które uzupełnią zasób mieszkaniowy Miasta Rybnika.
- To pieniądze wyrzucone w błoto, bo nikt normalny nie będzie chciał w tej okolicy mieszkać - grzmieli internauci. Sprawdziliśmy więc na własne oczy jak wygląda gmach przeznaczony do remontu i co się dzieje w okolicy.
Familok w którym powstaną drogie mieszkania komunalne (w przypadku kamienicy przy Chrobrego stawka za metr kw. wynosi ok 10 zł, podczas gdy normalna stawka za metr w mieszkaniu komunalnym to ok 4,20 zł). stoi w drugim rzędzie budynków z czerwonej cegły, dalej od głównej drogi. Za budynkiem są już tylko tereny zielone i widok na paruszowski staw. Sam budynek jest w stanie fatalnym. - Nie minęły dwa lata odkąd wyprowadzili się stąd ostatni lokatorzy - mówi nam mieszkanka jednego z sąsiednich familoków. Szyby w oknach powybijane, drzwi i okna na parterze zabite płytami lub zamurowane. Te na wyższych kondygnacjach wybite - pewnie kamieniami, a więc woda w czasie deszczu leje się do środka strumieniem. Elewacja w fatalnym stanie - wiele cegieł pokruszonych. A przed budynkiem - obraz nędzy i rozpaczy czyli rozpadające się chlewiki w których kiedyś mieszkańcy trzymali opał. Nietrudno tutaj o tragedię, bo budynki wyglądają jakby trzymały się tylko na słowo honoru. Drzwi odpadają, cegły się sypią, dach wali. I na dodatek walające się wszędzie śmieci. Jednym zdaniem: nie jest dobrze.
- Jak się pani tutaj mieszka? - zagaduje jedną z kobiet siedzących na ławce. - Mi, bardzo dobrze. Mieszkam tu od 30 lat - słyszę w odpowiedzi. Pani zajmuje wyremontowane, duże mieszkanie komunalne w najładniejszym, najbardziej zadbanym familoku z wszystkich stojących w tej okolicy. - Wiemy, że taka jest opinia o tym miejscu - że patologia, awantury, syf. Ale teraz jest tu dużo spokojniej niż kiedyś. Wiadomo, że zawsze się znajdzie ktoś, kto pije, ale gdzie tego nie ma? - mówi. - Ludzie mówią, że boją się tędy przejść. Ja się nie boję, ale to samo mogłabym powiedzieć o innych miejscach w Rybniku - dodaje.
- Alkohol, to jest główny problem tego osiedla. O, niech pani popatrzy, południa nie ma, a tam w bramie już imprezka. W kilku budynkach są meliny, ludzie się schodzą z całej okolicy. Ale awantur rzeczywiście jest mniej niż kiedyś - mówi nam starszy pan, mieszkaniec osiedla. Remonty i odnowienia wymagają tutaj wszystkie budynki. W wielu na klatkach schodowych wciąż są ubikacje - po jednej na dwa mieszkania. Tylko co rozsądniejsi mieszkańcy łazienki zbudowali w mieszkaniach.
Budynki wpisane są na listę zabytków, podlegają więc ochronie konserwatora. - A my wolimy remontować zabytki, niż je burzyć - zaznaczają w urzędzie.
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?