Polowania za euro

Myśliwy z Zachodu zostawia w Polsce około 1000 euro. W sezonie firma ,,Grandel’’ z Piły zorganizowała polowania dla ponad 700 myśliwych dewizowych.

Łatwo przeliczyć, że myśliwi zostawili ponad 700 tysięcy euro. Pilska spółka ,,Grandel’’ jest jedną z pięciu największych w Polsce firm zajmujących się organizowaniem polowań dla zagraniczych myśliwych. Już od kilku lat liczba myśliwych, którzy korzystają z jej oferty, nie zmienia się. W ciągu sezonu myśliwskiego, który właśnie się zakończył, na polowania do Polski organizowane przez ,,Grandel’’ przyjedża ponad 700 myśliwych. Są to najczęściej pasjonaci z Danii, Niemiec, Belgii, a także z Anglii i Stanów Zjednoczonych. Na ich pobycie zyskują głównie koła łowieckie, które w ten sposób poprawiają swoją nie najlepszą kondycję finansową. Kłopoty kół wzięły się stąd, że spadły ceny za tusze. Sprzedaż polowań dewizowych jest więc intratnym źródłem dochodów. Tym bardziej, że nie ma innych widoków na poprawę finansów, a potrzeby nie zmniejszą się.

Dzielą zwierzynę

Najwięcej polowań odbyło się w pilskim okręgu łowieckim. Myśliwi wyjeżdżają także na polowania w Zachodniopomorskie, Pomorskie i Kujawsko-Pomorskie. Koła tak dzielą zwierzynę do odstrzału, by starczyło jej i dla myśliwych z kół, i dla gości z zagranicy. Gospodarka łowiecka jest realizowana zgodnie z planem rocznym i planami wieloletnimi. Nie ma więc obawy, by zwierzyna przeznaczona do odstrzału zmniejszyła swoje stado.

Dla ,,dewizowców’’ organizowane są głównie polowania zbiorowe w grupach od 8 do 12 osób. Takie polowanie trwa od 3 do 5 dni i przynosi kołom największe dochody. Oprócz odstrzelonej zwierzyny myśliwy płaci bowiem także za pobyt. Wśród myśliwych można spotkać przedstawicieli wszystkich zawodów. Na ostatnim polowaniu była grupa znajomych z duńskiego miasteczka: lekarz, adwokat, kierowca karetki pogotowia, kierowca wywrotki wywożącej śmieci, dwóch rolników i emeryt. Polują także kobiety.

Oko i portfel

W tym roku myśliwi są zadowoleni, upolowali około 1,5 tys. zwierzyny, co daje ponad 2 sztuki na 1 myśliwego. Są też myśliwi, którzy mają rozkłady sięgające do 10 sztuk. Wszystko zależy od celności oka oraz od grubości portfela. Średniej wagi kozioł kosztuje około 300 euro, jeleń z 5-kilogramowym porożem - 800 euro, a za średniej wielkości dzika bez oręża trzeba zapłacić 150-200 euro. Z Polski wywożą głównie poroże, czasem też skóry i oręż odyńców. Ostatnio myśliwy, który w kole ,,Darzbór’’ Mielęcin upolował dorodnego jelenia, wywiózł całe poroże ze skórą w celu wykonania ,,medalionu’’ - spreprawowanego łba z szyją. Wywożą także wrażenia - mnóstwo zdjęć.

Im starszy, tym lepszy

Polują najczęściej na dziki, samice zwierzyny płowej - łanie i kozy oraz drapieżniki - lisy i jenoty. Spada zainteresowanie jeleniami. Powód? Pogorszenie się jakości populacji. Za mało jest starych byków - od 10 lat. Kryteria odstrzału przez koła są tak ustawione, by poprawić tę jakość. Żeby się dochować ,,panów’’ trzeba te 5-letnie i starsze jelenie oszczędzać. Najbardziej atrakcyjny byk dla myśliwego to taki, który skończył 10 lat.

O sobie samych

Spółka ,,Grandel’’ jest także wydawcą organu Wielkopolskiego Sejmiku Łowieckiego. Właśnie ukazał się czwarty numer ,,Zachodniego Poradnika Łowieckiego’’. Żeby utrzymać wysoką pozycję na rynku, ,,Grandel’’ bierze udział w największych targach myśliwskich. Najbliższe odbędą się w Dortmundzie na przełomie stycznia i lutego.