FLESZ - Emerytura wcześniejsza niż kiedykolwiek?
Tak wielkich kul gradu dawno nie widziano w regionie. Przez kwadrans z nieba leciały bryły lodu średnicy nawet czterech centymetrów. W gminie Łącko wskutek silnych opadów deszczu i gradobicia uszkodzeniu uległy nawierzchnie dróg (miejscowości: Zabrzeż, Czerniec, Łącko, Zagorzyn, Wola Piskulina, Wola Kosnowa, Kicznia, Czarny Potok, Szczereż, Jazowsko i Kadcza). Z powodu gradobicia wystąpiły liczne straty w sadach w miejscowościach: Czerniec, Łącko, Zagorzyn, Wola Kosnowa, Czarny Potok, Szczereż oraz częściowo w Jazowsku, Kadczy, Zabrzeży i Woli Piskulinej. W tamtejszej gminie, słynącej ze śliwek i jabłek, ponad 300 rodzin żyje z sadownictwa.
- W różnej skali dotknęło to całą nasza gminę. Najmocniej wsie Czerniec, Zabrzeż, Czarny Potok. Na razie jesteśmy na etapie przyjmowania wniosków i za kilka dni będziemy mieli całkowity obraz strat sadowników
– zaznacza wójt Łącka Jan Dziedzina.
W ubiegłym roku było 200 protokołów gradowych szkód. W tym może być podobnie.
W pobliskiej gminie Stary Sącz z powodu silnego gradobicia, gwałtownych opadów deszczu i podmuchów wiatru doszło do zamulenia przepustów i uszkodzenia drzew, drzew owocowych i krzewów w Przysietnicy, Moszczenicy Niżnej i Wyżnej.
Straty liczą także sadownicy z gminy Podegrodzie z miejscowości: Olszana, Olszanka oraz Rogi.
Obecnie trwa szacowanie szkód. Podobnie jest w pobliskiej gminie Łukowica. Grad zbił owoce w sadach w Jadamwoli, Owieczce, Świdniku i Jastrzębiu, ale np. wyrządził też szkody łamiąc drzewa na cmentarzu w Przyszowej. Zaraz po nawałnicy wójt Bogdan Łuczkowski zwrócił się o pomoc do wojewody małopolskiego Łukasza Kmity o wsparcie dla sadowników.
- Pan wojewoda błyskawicznie odpowiedział na nasz apel i już następnego dnia, czyli w niedzielę odwiedził gminę Łukowica, aby obejrzeć straty w sadach i wysłuchać przedstawicieli poszkodowanych
- zaznacza Łuczkowski.
W spotkaniu udział wzięli sadownicy z miejscowości dotkniętych gradobiciem i przedstawili problemy z jakimi się borykają.
- W niektórych sadach zniszczenia sięgają 100 procent w owocach, a zniszczone są również drzewa
– dodaje Łuczkowski.
W każdej z trzech wspomnianych gmin uruchomiony jest punkt obsługi sadownika, w którym do 15 czerwca przyjmowane są wnioski. Po zbiorczym przedstawieniu szkód zostaną powołane komisje, w których skład wchodzić będą pracownicy urzędu gminy, ośrodków doradztwa rolniczego i izb rolniczych.
- Chcielibyśmy, aby tych komisji w gminie było więcej niż jedna
– zaznacza Jan Dziedzina.
W ubiegłym roku plany sadowników zniweczyły przymrozki, bo w kilku miejscowościach na pograniczu gmin Łukowica i Łącko w połowie maja spadła do -8 stopni Celsjusza. Tu podobnie jak w przypadku gradobicia właściciele sadów chcieliby się ubezpieczyć od skutków klęsk żywiołowych, ale ze względu na duże ryzyko firmy ubezpieczeniowe nie chcą zawierać z nimi umowy.
- Wsie pod Nowym Sączem w kamerach Google Street View. Zobacz, co zarejestrowały
- Sądecka giełda cieszy się ogromną popularnością. W niedziele odwiedzają ją tłumy
- TOP 10 sądeckich szkół średnich według opinii w Google
- TOP 10 zamków i dworów maksimum w godzinę jazdy od Nowego Sącza
- Sądecka projektantka mody Zuzanna Żytkowicz podbija Instagram
- Najwyższe wygrane w LOTTO. Sądeczanie zgarnęli za szóstkę nawet kilkanaście milionów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?