Nie tylko mieszkańcy, ale także przedsiębiorcy zatrudniających ponad 20 osób w pobliskich pawilonach handlowych nie ukrywają swojego niezadowolenia oraz boją się, że ich pracownicy mogą stracić pracę.
- Powody naszego protestu są dwa. Jeden to parkingi dla mieszkańców tego osiedla a drugi to wywłaszczanie nas, naszych pawilonów z tego miejsca. Uważamy, że wszystko to jest zrobione w sposób nieprofesjonalny a wręcz mówiąc inaczej pod kogoś. Widać gołym okiem, że nie ma tu jak postawić samochodu a jak wiemy jest to teren spółdzielni, którą kieruje pan prezes Szutkowski, którą otrzymał od gminy Piła w 1996 roku ustawą wywłaszczeniową. Pan prezes powinien reprezentować wolę mieszkańców, i decyzje w tym temacie powinien przedstawić wcześniej. Jeśli chciał ten teren wykorzystać pod budownictwo wielorodzinne to najpierw powinien zapytać się wszystkich mieszkańców czy oni taką wolę wyrażają, zaproponować jakieś rozwiązania. Nikt z nikim nie rozmawiał. Ponad 90% mieszkańców było zaskoczonych takimi planami. Dziś jest to wszystko w stanie projektów. Owszem proponuje się nam parking nawet wielopoziomowy, ale w planach tego nie ma. Jeśli by pan Szutkowski powiedział nam dziś, że nie planuje się likwidacji parkingów i uda się do Urzędu Miasta Piły by wycofać te zmiany w planie to by była dobra decyzja. Jednak wiemy, że on tego nie zrobi, bo cel jest jeden -zarobić dużo pieniędzy na tej działce. Oczywiście na granicy prawa. Dziś protest, a potem na sesji będziemy prosić radnych o wycofanie się z tych pomysłów- mówi przedsiębiorca Marian Mamrot.
W marcu odbył się spotkanie Zamościa w UM Piły w tym temacie, które nie uspokoiło mieszkańców Zamościa. Po tym spotkaniu na stronie miejskiej ukazał się wpis Prezesa Zarządu PSM L-W Lucjana Szutkowskiego, w którym zapewnia mieszkańców tego osiedla, jak i też całej Spółdzielni, że zawsze starają się rozwiązać wszelkie sprawy w interesie ogółu. Poniżej treść.
-W ostatnich tygodniach na stronach internetowych inspirowanych przez powiatowego polityka, jak również na klatkach schodowych, pojawiły się niezgodne z prawdą pomówienia i sugestie dotyczące likwidacji miejsc parkingowych w rejonie ulicy Bydgoska 61.
Obiektywne fakty są następujące:
-Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego dla tego terenu został uchwalony już w 2018 roku;
- Obecnie Biuro Planowania Przestrzennego Urzędu Miasta przystępuje do konsultacji społecznych nad jego zmianą;
-Konsultowany projekt zmian przewiduje możliwość powstania budynku mieszkalnego z parkingami podziemnymi w miejsce istniejących pawilonów handlowych, które powstały bez uregulowanych spraw dojazdu i parkowania;
-Według mojej wiedzy Spółdzielnia nie przedstawiła woli inwestowania w tym miejscu;
-Ewentualny inwestor nie zrealizuje inwestycji bez porozumienia ze Spółdzielnią.
Władze Spółdzielni (to nie tylko Prezes), lecz Zarząd oraz Rada Nadzorcza nie są uprawnione do dysponowania gruntem (bądź to w formie sprzedaży lub zamiany gruntu) bez wywołania prawomocnej uchwały Walnego Zgromadzenia Członków Spółdzielni. Dlatego między innymi nie tylko czynnik końcowy toczących się konsultacji, ale też wewnętrzna procedura przewidziana w prawie spółdzielczym, wyklucza "zakulisowe załatwienie" tej sprawy bez wiedzy i zgody mieszkańców.
Wobec powyższych uwarunkowań bardzo dziwi jątrzenie i rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji. Przedstawiciel organu samorządowego jak już zdecydował się być "sygnalistą", to powinien kierować się faktami obiektywnymi, a nie pomówieniami kierowanymi ad personam. Co ciekawe, takie informacje od razu są wspierane przez dyżurnych i zaprzyjaźnionych hejterów.
Takie postępowanie jest niezgodne i niepotrzebnie wprowadza niepokój wśród mieszkańców wobec których Zarząd Spółdzielni zawsze postępował zgodnie z upoważnieniem i w ich interesie. Mogę zapewnić mieszkańców tego osiedla, jak i też całej Spółdzielni, że zawsze staramy się rozwiązać wszelkie sprawy w interesie ogółu.
Od wielu lat stale pomnażamy ilość miejsc parkingowych na terenie całej Spółdzielni i mogę zapewnić, że na tym osiedlu nie przewidujemy ich zmniejszenia. Oczywiście mają miejsca istotne ograniczenia w zakresie dostępnej przestrzeni oraz wynikające z przepisów prawa budowlanego, które nie nadążają za rozwojem motoryzacji.
Wydaje się, że to prawda powszechnie znana i nie dotyczy tylko naszego miasta i kraju. Bez wątpienia ten problem będzie musiał być inaczej rozwiązany między innymi przez podziemne parkingi, jak i naziemne garażowce, lecz są to już bardzo kosztowne rozwiązania- pisze Prezes Zarządu PSM L-W Lucjan Szutkowski.
Mieszkańcy zebrali 700 podpisów przeciwko likwidacji parkingu. Ale to nie koniec. Po protestach być może przyjdzie blokada pobliskiego ronda. Próbę tego pokazano podczas czwartkowego protestu.
Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?