Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Właściciel ekologicznej bomby z Dziembowa z zarzutami. Co dalej z odpadami?

Agnieszka Świderska
Agnieszka Świderska
Sprawa niebezpiecznych odpadów w Dziembowie ujrzała światło dzienne pod koniec lipca 2019 roku
Sprawa niebezpiecznych odpadów w Dziembowie ujrzała światło dzienne pod koniec lipca 2019 roku Fot. Damian Rolczak
50-letni mieszkaniec Dziembowa usłyszał zarzuty nielegalnego składowania niebezpiecznych substancji i odpadów. Na poczet przyszłych kar prokurator zabezpieczył majątek wart 700 tys. złotych. Co dalej z ekologiczną bombą w Dziembowie?

Cała sprawa ujrzała światło dzienne pod koniec lipca 2019 roku. Straż Leśna dostała informację o pięciu podejrzanych 1000-litrowych pojemnikach w sąsiedztwie lasu. Z jednego z nich wyciekła ropopochodna substancja. Do akcji wkroczyła Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemiczno – Ekologicznego z Piły, policja oraz WIOŚ.

Okazało się, że podejrzanych pojemników jest więcej i wszystkie znajdują się na terenie jednej posesji należącej do 50-letniego rolnika z Dziembowa. Ten najpierw tłumaczył się, że nie miał pojęcia o pojemnikach.

Później próbował naiwnie tłumaczyć, że zamówił puste pojemniki, ale przysłano mu pełne. I tak cztery albo pięć transportów. Tymczasem jak ustalili śledczy, nielegalny proceder trwał kilka miesięcy. Co było w pojemnikach?

- Szerokie spektrum odpadów. Głównie odpady farb i lakierów oraz substancje ropopochodne - mówi Marek Duraj, kierownik pilskiej delegatury Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska. - Oszacowaliśmy ich ilość na około 120 ton.

Połowa z nich została już usunięta czyli trafiła do profesjonalnego zakładu zajmującego się utylizacją niebezpiecznych odpadów. Reszta czeka na wywiezienie. WIOŚ w sprawie Dziembowa skierował też wniosek do RDOŚ w sprawie skażonego terenu. Chodzi o o określenie przez RDOŚ terminu, zakresu i sposobu oczyszczenia terenu. Tymczasem właściciel nielegalnego składowiska usłyszał zarzuty.

Składowane odpady mogły stwarzać zagrożenie dla życia lub zdrowia człowieka oraz środowiska. W związku z tym mężczyzna został doprowadzony do prokuratury i usłyszał zarzut składowania wbrew przepisom ustawy niebezpiecznych substancji i odpadów - mówi Jędrzej Panglisz, rzecznik prasowy pilskiej policji.

Na poczet przyszłych kar – 600 tys. złotych grzywy oraz 100 tys. nawiązki na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Środowisk, prokuratura zabezpieczyła majątek wart 700 tys. złotych. 50-letniemu rolnikowi oprócz kar finansowych grozi także do 5 lat pozbawienia wolności. Śledztwo w sprawie nielegalnego składowiska w Dziembowie wspólnie prowadzą Prokuratura Rejonowa w Chodzieży i Wydział do Walki z Przestępczością Gospodarczą w pilskiej komendzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto