<b>KRUSZEWO:</b> Koniec pięknego snu

Pałac w Kruszewie został wystawiony na sprzedaż. Miał w nim powstać światowy ośrodek, jednak właściciel nie skończył go remontować.

Pojawienie się Sławomira Kempy w Kruszewie było wielkim wydarzeniem. W 1997 roku kupił pałac od księży misjonarzy, którzy odzyskali go kilka lat wcześniej. W Kruszewie urządził biura Wschodnioeuropejskiego Konsorcjum i przystąpił do remontu pałacu. Plany miał wielkie. Miał tam powstać ośrodek szkoleniowy o światowych standardach, z basenem, podziemnymi przejściami i wspaniałymi pokojami. Prace były prowadzone przez pierwszych kilka lat, później ich tempo osłabło, a wreszcie w ogóle zostały zaniechane.
Stanisław Kempa wciąż poszerzał działaność. A największym hitem było uruchomienie w Mirosławiu Ujskim, największej w Polsce, fermy strusiej. Sławomir Kempa tworzył sieć ferm - tak zwanych satelitów - które miały hodować strusie, a on miał na ich potrzeby wybudować rzeźnię. Rzeźnia jednak nigdy nie powstała, powstał zaś ogromny ośrodek konferencyjno-szkoleniowy, który jednak nigdy nie ruszył pełną parą.
W ostatnich latach Sławomir Kempa nabył mleczarnię, w której miał zostać uruchomiony zakład przerobu mięsa strusiego.
To ostatnie przedsięwzięcie spotkało się z dużym protestem mieszkańców wsi. Mówili oni, że sprzedaż obiektu wybudowanego przez ich dziadków nie ma sensu, gdyż Sławomir Kempa nie doprowadza swoich inwestycji do końca. Okazało się, że mieli rację, bo teren byłej mleczarni pozostał pusty. A Sławomir Kempa wycofał się z Kruszewa.

Cały majątek Wschodnioeuropejskiego Konsorcjum został już wystawiony na sprzedaż. Podobno o pałac pytało kilka osób.
Pozostaje mieć nadzieję, że pałac, ośrodek szkolny oraz pozostałe nieruchomości znajdą nowych właścicieli.