Rodzice pilskich przedszkolaków głośno protestują przeciwko planom prywatyzacji pięciu placówek. Rodzice obawiają się, że za przedszkole trzeba będzie płacić więcej. Ponadto twierdzą, że będzie gorsza opieka nad dziećmi.
- Teraz na 25-osobową grupę dzieci przypadają dwie panie j jeszcze jedna jako pomoc, po prywatyzacji będzie jedna - obawia się Maria, mama 5-letniej Weroniki. - To wszystko wiąże się z jednym, to po prostu zarabianie na naszych dzieciach - dodaje.
To, że projekt prywatyzacji został złożony, to fakt. Potwierdzają to inicjatorki przekształcenia, choć o szczegółach nie chcą mówić oraz urząd miasta.
- Analizujemy ten projekt - przyznaje Piotr Głowski, prezydent Piły. - Czy z tego cokolwiek powstanie, trudno mi powiedzieć - dodaje prezydent.
Czytaj również: Matka wygrała walkę o przedszkole
Pięć dyrektorek przedszkoli publicznych w Pile, napisało własny projekt, który zakłada prywatyzację placówek, którymi zarządzają. W projekcie wymienionych zostało pięć przedszkoli: nr 4 przy ul. Kusocińskiego, 7 przy ul. Witosa, 15 przy ul. Grabowej, 17 przy ul. Śniadeckich oraz przedszkole nr 18 przy ul. Trentowskiego. Niemal wszystkie są usytuowane na Zamościu.
W najbliższy poniedziałek 26 listopada będzie zebranie rodziców w tej sprawie. Spotkanie rozpocznie się o godz. 17.00 w Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli w Pile, przy ul. Bydgoskiej 21 w sali 112.
Czytaj więcej we wtorek w Tygodniku Pilskim.__
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?