Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bobry na celowniku

Agnieszka Świderska
– Myśliwi będą polować na bobry w dwudziestu pięciu obwodach łowieckich na terenie czterech powiatów   – mówi Henryk Grzyb z Państowej Straży Łowieckiej.  Fot. A. Swiderska
– Myśliwi będą polować na bobry w dwudziestu pięciu obwodach łowieckich na terenie czterech powiatów – mówi Henryk Grzyb z Państowej Straży Łowieckiej. Fot. A. Swiderska
Do końca lutego w regionie pilskim za zgodą ministerstwa będzie trwał odstrzał bobrów. Na polowanie wyruszą najbardziej doświadczeni myśliwi z 22 kół łowieckich.

Do końca lutego w regionie pilskim za zgodą ministerstwa będzie trwał odstrzał bobrów.
Na polowanie wyruszą najbardziej doświadczeni myśliwi z 22 kół łowieckich.

WWielkopolsce żyje około 5 tysięcy bobrów – zwierząt chronionych, z czego prawie 3,5 tysiąca w samym regionie pilskim. Stanowiska bobrów najliczniej występują w Dolinie Noteci oraz w rejonach rzek Gwdy, Łobzonki, Głomi i Dobrzycy. Inwenteryzacja bobrów, która była konieczna, żeby zebrać dane dla ministerstwa, już przyniosła efekty. W trakcie jej przeprowadzania zdjęto ponad 400 wnyk rozstawionych przez kłusowników.

Najlepsze na suszę

W ubiegłym roku Ministerstwo Środowiska po raz pierwszy zezwoliło na odstrzał 50 bobrów. Ponieważ czas na przeprowadzenie polowania był dość ograniczony myśliwi odstrzelili tylko 18 sztuk. W tym roku decyzja z ministerstwa także przyszła późno, jeżeli wciąć pod uwagę fakt, że myśliwi byli w gotowości już od listopada. Zgodnie z urzędową nomenklaturą ,,umyślne zabicie'' bobrów jest konieczne w rejonach ich najliczniejszego bytowania, gdzie występowały najbardziej dotkliwe straty dla rolników. W regionie pilskim dotyczy to czterech powiatów: pilskiego, chodzieskiego, czarnkowsko-trzcianeckiego i złotowskiego.
Nie jest to zwykła decyzja, którą podejmuje się rutynowo. Bobry oprócz tego, że są gatunkiem chronionym są także bardzo pożyteczne. Zmieniając i przystosowując środowisko do swoich potrzeb powodują poprawę jakości wody, retencję i regulację przepływu wody w rzekach oraz stwarzają dogodne warunki dla życia innych organizmów. To właśnie bobry uratowały w zeszłym roku przed suszą wiele łąk w okolicy Noteci. – Przytrzymały wodę – opowiada jeden z rolników, którzy traktowali je wtedy jako swoich sprzymierzeńców. Wdzięczność została jednak szybko zapomniana, kiedy jesienią bobry zabrały się za buraki i kukurydzę, a potem za drzewka owocowe w ogródkach i sadach. Podtopiły też łąki. Straty od kilkuset złotych sięgają nawet do kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Cenne trofeum

Odstrzał bobrów będzie prowadzony na terenie 25 obwodów łowieckich, które podlegają 22 kołom łowieckim i dwóm obwodom wyłączonym. Najwięcej, bo 14 sztuk będą mogli odstrzelić na swoim terenie myśliwi z Koła Łowieckiego ,,Noteć'', a 10 sztuk - myśliwi z czarnkowskiego koła ,,Kruk''. –Polować będą doświadczeni myśliwi z dużym stażem i wiedzą –zapewnia Henryk Grzyb z Państwowej Straży Łowieckiej w Pile. –Do bobra trzeba strzelić precyzyjnie. Inaczej się utopi i jest nie do odzyskania.Jak wynika z ubiegłorocznej statystyki najwięcej bobrów odstrzelono na łąkach nadnoteckich i w rowach melioracyjnych.

Możliwość odstrzelania osobnika z chronionego gatunku jest dla myśliwych wyróżnieniem. Muszą oni jednak liczyć się z kosztami. Za zezwolenie na odstrzelenie i posiadanie spreparowanego trofea muszą zapłacić Wojewódzkiemu Konserwatorowi Przyrody 81 złotych. Samo speparowanie będzie ich kosztowało od 400 do 500 złotych. Mogą także wygarbować skórę i zadowolić się trofeum w postaci czaszki. Niektórzy myśliwi szykują się już do robienia kiełbasy z bobra. Jeżeli polowanie się uda, to będą mieli z czego ją przyrządzić, bo największe dorosłe sztuki mogą ważyć nawet ponad 30 kilogramów. W ubiegłym roku odstrzelono 26-kilogramowego samca. –Od razu trudno rozpoznać, czy to samiec czy samica, bo zewnętrznie niczym się od siebie nie różnią – opowiada strażnik Straży Łowieckiej. –Okazuje się to dopiero przy patroszeniu. Pozyskane bobry to także gratka dla naukowców. W pokoju Henryka Grzyba już rozdzwoniły się telefony. –Uniwersystet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu chce na przykład próbki sierści, bo interesują ich znajdujące się w niej roztocza – mówi Henryk Grzyb.

Teraz bobry mają okres rui. Ich zwiększona aktywność ułatwi zadanie myśliwym, którzy będą musieli poświęcić przynajmniej dwa, trzy dni na rozpoznanie terenu. Mogą być także widoczne świeże ścięcia i zgryzy. Wczoraj dla ,,bobrowników'' odbyło się szkolenie. –Pamiętajcie, żeby strzelać bardzo blisko i parę metrów od wody, żeby nie skoczyły do wody –przypominał Henryk Grzyb. –I najlepiej kulą. Musicie wiedzieć, że gęstość kości bobra jest niesamowita. Przekonał się o tym nadleśniczy ze Złotowa, Ryszard Standio, który rok temu ustrzelił pierwszego bobra. Mimo iż z bliskiej odległości trafił prosto w kark, kula nie przeszła na wylot.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto