Browar Czarnków w sądzie broni piwo "Noteckie"

Małe pękate butelki (0,33 l) to znak firmowy Browaru Czarnków i piwa "Noteckiego". Browar Gontyniec, do którego należy browar w Czarnkowie, ma w swojej ofercie także inne piwa w "bączkach".

Sprzedawane jeszcze kilka miesięcy temu w tych samych butelkach piwo "Wyborne" przez sieć sklepów "Żabka" i "Freshmarket" mogło zmylić klientów co do tego jakiego browaru piwo piją. Tym bardziej, że na identycznych butelkach "Żabka" użyła łudząco podobnych do "Noteckiego" etykiet.

O ile piwo czarnkowskiego browaru ma swoich nawet już nie smakoszy, co wręcz wyznawców, to "Wyborne" produkowane dla "Żabki" przez browar z Łomży, dopiero w listopadzie ub.r. pojawiło się na rynku. Browar Gontyniec nie od razu poszedł do sądu. Najpierw wezwał "Żabkę", żeby sama wycofała swoje piwo ze sprzedaży. Kiedy tego nie zrobiła, pozwał ją o nieuczciwą konkurencję - o plagiat "Noteckiego" i korzystanie z jego renomy.
Złożył też wniosek o zabezpieczenie swojego roszczenia, czyli ochronę "Noteckiego" przez wycofanie "Wybornego" ze sprzedaży.

>>> Zobacz też: Browar Gontyniec wchodzi na giełdę

Sąd Okręgowy w Poznaniu nie miał wątpliwości, że oba piwa za bardzo są do siebie podobne i pod koniec roku nakazał nie tylko wycofać "Wyborne" ze sprzedaży, ale także zająć niezużyte etykiety.

Piwo zniknęło z półek, ale "Żabka" nie zamierzała z niego zrezygnować. Zaskarżyła zakaz sprzedaży do Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, a ten w ubiegłym tygodniu uchylił go.

Zdaniem sądu, szczegóły, którymi różnią się etykiety "Wybornego" od "Noteckiego" są na tyle istotne, że nikogo w błąd nie powinny wprowadzić. Odróżnia je choćby ...nazwa. Zdaniem sądu, oba piwa kierowane są również do różnych grup konsumentów. Sąd nie wyjaśnił jednak czym te grupy miałyby się od siebie różnić. Tym bardziej, że "Wyborne" stało na półkach tuż obok "Noteckiego".
Proces o plagiat będzie miał swój ciąg dalszy. Niewykluczone, że wcześniej może dojść jednak do ugody pomiędzy browarem a "Żabką". Tym bardziej, że główna przeszkoda, czyli piwo "Wyborne" zniknęło już z półek, a "Żabka" jest bardziej skłonna do rozmów niż jeszcze kilka miesięcy temu.