To był zwykły wypad nad jezioro. Powrót zamienił się jednak w koszmar. Kierujący audi 17-latek stracił panowanie nad samochodem i uderzył w drzewo. Dla 18-letniej Julki Jasiorowskiej z Wysokiej, która siedziała na fotelu pasażera obok kierowcy, rozpoczęła się walka o życie.
- W tym ułamku sekundy los podjął setki decyzji i zdmuchnął młodziutkie życie Julii w otchłań, z której do dzisiaj nie możemy jej wydostać. Mówi się, że nie można umrzeć na próbę. Julia była już po tamtej stronie. Tego wypadku nikt nie miał prawa przeżyć… Szczęście w nieszczęściu? Dla dwóch uczestników tak, dla Julii od tamtej chwili nic już nie miało być takie, jak przedtem - opowiada matka dziewczyny, Małgorzata Jasiorowska.
W tym ułamku sekundy los podjął setki decyzji i zdmuchnął młodziutkie życie Julii w otchłań, z której do dzisiaj nie możemy jej wydostać. Mówi się, że nie można umrzeć na próbę. Julia była już po tamtej stronie
Od tamtego dnia minął już rok i cztery miesiące. Ze szpitala Julka została wypisana bez świadomości. Trafiła do kliniki Budzik, a później do Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Toruniu. Od marca jest w domu, gdzie jej rodzice robią wszystko, by odzyskała świadomość i wróciła do życia. Walczą tak jak przez całe życie walczyli i nadal walczą o jej brata, który urodził się z mózgowym porażeniem dziecięcym. Miłość. Nadzieja. Determinacja. Czasami to nie wystarcza.
- Moja córka ma wielką wolę walki - mówi matka Julki. - Cieszy każdy mały sukces. Uścisk ręki, mruganie powiekami, reakcja na to, co do niej mówię. Jednak kolejne koszty rehabilitacji przerastają nasze możliwości.
Duży postęp dokonał się po turnusie w prywatnej klinice Neurorehabilitacji Klinicznej i Rodzinne, którą prowadzi prof. Jan Talar. Jednak koszt jednego dwutygodniowego turnusu to 17 tys. złotych, a Julce potrzebny byłby dłuższy, nawet roczny pobyt w klinice.
Rehabilitacja to długi i mozolny proces, ale przynosi rewelacyjne efekty. Wiem, że za chwilę otworzy oczy, później powie pierwsze słowo, usiądzie. Potrzebuje jedynie czasu i właściwej opieki
- Rehabilitacja to długi i mozolny proces, ale przynosi rewelacyjne efekty. Wiem, że za chwilę otworzy oczy, później powie pierwsze słowo, usiądzie. Potrzebuje jedynie czasu i właściwej opieki. Pamiętam, kiedy była malutka, gdy uczyła się wszystkiego od początku. Teraz drugi raz jej życie trafia w moje ręce, a ja nie mogę jej zawieść - mówi Małgorzata Jasiorowska.
Pieniądze na rehabilitację Julki można na konto Fundacji Auxilia, której jest podopieczną - nr 33 1090 2590 0000 0001 3604 2000 z dopiskiem: Dla Julki.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?