18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Były działacz PiS Jacek Ciechanowski może odebrać głosy PiS-owi i Stokłosie

Agnieszka Kledzik
Jacek Ciechanowski zamierza powalczyć o miejsce w senacie, już zaczął zbierać głosy poparcia pod swoją kandydaturą.

Kampania wyborcza się rozkręca. Znane są już listy kandydatów do sejmu z Platformy, PSL i SLD. Wciąż czekamy na ogłoszenie listy PiS. Czy znajdzie się na niej były minister środowiska - Jan Szyszko czy też Tomasz Górski, pilski poseł PiS, który w okręgu był widziany zaledwie dwa razy? To wciąż spekulacje, podobnie, jak lista kandydatów do senatu.

- Trzeba się na coś zdecydować, myślę, że niedługo powiem czy będę startował czy nie - mówi senator Henryk Stokłosa.

Jednak, jak nieoficjalnie udało nam się ustalić, decyzję już podjął. Jest na tak. A wahania w tej sprawie raczej nie były spowodowane stanem zdrowia. Przed poznańskim sądem trwa proces Stokłosy. Odpowiada za korupcję oraz za przestępstwa przeciw środowisku oraz więzienie i bicie pracowników.

Odpowiedzią Stokłosy na te zarzuty, miała być książka, w której opisywał, jakich rzekomo manipulacji miała się dopuszczać wobec niego ówczesna władza. Za rządów PiS, rzucano jego firmie kłody pod nogi - tak wynika z lektury. Paradoksalnie jego obrońcą był wówczas czołowy działacz pilskiego PiS.

- Spotykałem się z ministrem środowiska, aby nie dopuścić do zamknięcia Farmutilu - tłumaczy Jacek Ciechanowski, bo o niego chodzi.

Ciechanowski, po ukazaniu się tej książki, popadł w niełaskę partyjnych kolegów, co doprowadziło ostatecznie do wykluczenia go z partii.

- Zostałem podstępnie skreślony z list, nawet nie wyrzucony, bo wówczas miałbym prawo się odwołać, zostałem skreślony, jak ktoś kto nie płaci składek - żali się były działacz .

Teraz więc postanowił spróbować swoich sił w senacie. Większych szans na wygraną w jednomandatowym okręgu raczej nie ma, ale odebrać głosy może. Pytanie tylko, komu bardziej zaszkodzi? Czy swojemu dawnemu ugrupowaniu, czy Henrykowi Stokłosie, który go skompromitował.

- Tą książką sam sobie napluł w twarz, bo wszyscy się śmiali z tego, co tam było napisane. Termin jej wydania też był oczywisty. Chciał się przypodobać nowej władzy, Platformie Obywatelskiej. Ale książka wywoływała tylko śmiech - komentuje.

Jego kandydatura może jednak namieszać w PiS.

- Utożsamiam się z programem PiS, ale nie z ta pilską "elitą" - przybudówką Platformy Obywatelskiej - mówi działacz.

Szef okręgu, nie boi się tych deklaracji i potwierdza, że PiS reprezentuje Janusz Kubiak.

- Decyzja pana Jacka Ciechanowskiego nie ma najmniejszego znaczenia dla Prawa i Sprawiedliwości - komentuje Maks Kraczkowski, poseł PiS.
Kandydat SLD na senatora liczy, że coś ugra na tym sporze.

- Rozdrobnienie głosów może być trochę większe, niż się spodziewano, czyli może przynieść ciekawe rozwiązania - twierdzi Zbigniew Kosmatka, kandydat SLD do senatu.

- Silna opozycja jest potrzebna, ale tu jednak mamy proces odwrotny. I choć mógłbym się ucieszyć to się nie cieszę - komentuje Mieczysław Augustyn, senator PO.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto