Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Pile obsługuje 5 powiatów

Agnieszka Kledzik
Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Pile
Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Pile Agnieszka Kledzik
Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Pile obsługuje północną Wielkopolskę. Z tego powodu w centrum zwiększono obsadę. Teraz dyspozytorzy wysyłają karetki na terenie pięciu powiatów.

Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Pile obsługuje już całą północną część Wielkopolski. W lipcu przyłączono powiat wągrowiecki, później czarnkowsko-trzcianecki, chodzieski i od października jako ostatni powiat złotowski. To teren zamieszkiwany przez niemal pół miliona ludzi.

Pojawiły się więc obawy, czy dwóch dyspozytorów na zmianie, poradzi sobie z tak dużym obszarem. To zdecydowanie za mało - takie były wnioski po spotkaniu z wojewódzkim koordynatorem od zarządzania kryzysowego. Ta opinia trafiła do wojewody, bo co prawda szpital zatrudnia dyspozytorów, ale pensje płaci im właśnie wojewoda ze środków Narodowego Funduszu Zdrowia.

**>>> Kliknij też:

Strażacy ćwiczyli gaszenie pożarów

**

- Od tygodnia pracuje trzech dyspozytorów, a myślimy też o czwartej osobie do pomocy w dniach najbardziej obciążonych. W poniedziałki i w piątki popołudniami jest więcej zgłoszeń - tłumaczy Rafał Szuca, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Pile.

Mieszkańcy ościennych powiatów obawiali się, że dyspozytor w Pile nie będzie znał ich terenu. Te obawy rozumie
szef SOR, ale jednocześnie przekonuje, że centralizacja daje większe możliwości.

- Możemy zadysponować w tym samym czasie straż pożarną, czy policję. Ponadto czasem jeden dyspozytor rozmawia z osobą zgłaszającą i ją instruuje, a drugi wysyła karetkę. Czas reakcji skraca się więc i to znacznie - przekonuje Wojciech Ratajczak, ordynator Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Pile

Numer alarmowy 112 odbierany jest w Poznaniu, to tam następuje pierwsza filtracja zgłoszeń. Fałszywe są odrzucane, a pozostałe kierowane do Piły. Natomiast numer 999 bezpośrednio łączy się z Piłą. Niestety wciąż dużym problemem są telefony od osób, które nie potrzebują pomocy.

- Czasem ktoś sprawdza aparat telefoniczny kupiony w komisie, bo 999 to darmowy numer, czasem ludzie pytają o poradę dla chorego psa - skarży się ordynator.

Dyspozytorzy muszą sobie poradzić i z takimi problemami. Na tych stanowiskach pracują pielęgniarki i ratownicy medyczni z doświadczeniem pracy na oddziale ratunkowym.

- Najtrudniej jest, gdy osoba zgłaszająca wpadnie w panikę. Wtedy najbardziej przydaje się doświadczenie zdobyte w szpitalu. Bez niego trudno byłoby pracować w tym zawodzie - opowiada Michał Słomski, dyspozytor medyczny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto