Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co tam kurczak i wołowina... prawdziwi smakosze wybierają małe, szare!

MN
Nie ma podobno bardziej zdrowego, bogatego w białko i minerały mięsa od... ślimaczego. Już nie tylko podają je we francuskich kuchniach, ale na przykład ślimaka można zastać na stole u Macieja Misztala w Pile, który prowadzi hodowlę tych mięczaków!

Na świecie rośnie zapotrzebowanie na ślimaki ze względu na ich fantastyczne walory odżywcze i zdrowotne. Jest na nie popyt, ale nie łatwo można je kupić, bo wciąż niewiele osób zajmuje się ich hodowlą, która do łatwych nie należy. Podobno może być jednak bardzo dobrze opłacalna.

Chciał zarobić

To pieniądze właśnie skusiły Macieja Misztala z Piły do otwarcia własnej ,,ślimaczej fermy”, która znajduje się na obrzeżach miasta, a dosłownie - w szczerym polu.

- W internecie przeczytałem, że wystarczy 10 ton utuczonych bezkręgowców, aby zarobić 200 a nawet 250 tys. zł. Dało mi to do myślenia i postanowiłem spróbować sił w tej branży - mówi Maciej Misztal.

Mężczyzna - jak się okazuje - ma żyłkę do interesów. Wcześniej m.in. zajmował się uprawą najróżniejszych odmian papryczek - specjalizował się w tych najbardziej pikantnych.

Ślimaczy biznes założył trzy lata temu na działce, którą dzierżawi od miasta. Postawił na niej niewielki budynek, w którym odbywa się proces rozrodczy ślimaków, które do życia przede wszystkim potrzebują ziemi, a także wody i odpowiedniej temperatury, roślin oraz paszy (takiej specjalnej do ślimaków - jest już kilka jej odmian na rynku).
Hodowca jest przeciwieństwem swoich podopiecznych: jest szybki i bardzo energiczny, buzia nie zamyka mu się ani na chwilę. Świetnie czuje się jednak wśród powolnych mięczaków.

- Uwielbiam je, są naprawdę fascynujące - podkreśla Maciej Misztal.

Mógłby opowiadać o nich bez przerwy. Ślimaki to - jak opowiada - obojniaki, które samodzielnie dobierają się w pary. To natura decyduje o tym, który wcieli się w rolę męską albo w żeńską. Jeden mięczak może znieść aż sto jaj!

Ślimaki trafiają do kuchni na całym świecie - nie tylko francuskiej, bo zawierają więcej białka niż wołowina. Jeżeli chodzi o wartości odżywcze, to w 100 g mięsa ślimaczego mieści się: 25 g białka, 2 g tłuszczów i tylko 50 mg cholesterolu. Dla porównania w wołowinie jest 18,7 g białka, 66 mg cholesterolu i aż 17,1 g tłuszczu!

Poza tym chude mięso ślimaków zawiera sporo wapnia, potasu, magnezu, miedzi, cynku i selenu. Ich śluz zawiera zaś silne właściwości regenerujące i wykorzystywany jest w kosmetyce...

Droga do sprzedaży

Maciej Misztal konkretnie zajmuje się hodowlą ślimaka małego, szarego. Cykl hodowlany zaczyna się u niego z początkiem marca od wybudzenia znajdujących się - od listopada - w hibernacji reproduktorów. Polega to na podniesieniu w budynku wilgotności powietrza i temperatury oraz wydłużeniu dnia. Wówczas trzeba je często karmić, żeby się zregenerowały i ożywiły. Odpowiednio karmione ślimaki wchodzą w okres rozrodczy i składają jaja do doniczek z ziemią.

- Następnie kokony z jajami przenoszę do inkubatorów, a po kilku tygodniach wykluwają się małe ślimaki - tłumaczy hodowca.

W maju, młode ślimaki są wynoszone na zewnątrz, gdzie w specjalnie przygotowanych paśnikach jedzą paszę i ulubione rośliny m.in. rzepik. Do września są tuczone, a gdy już osiągną odpowiedni rozmiar, na pięć dni przed sprzedażą, przenoszone zostają do klatek.

- Wtedy nie karmię ich, aby całkowicie oczyściły się z tego, co dotychczas jadły. Nikt nie chciał by bowiem ugotować ślimaka wraz z jego odchodami - tłumaczy Maciej Misztal.

Pilski hodowca swoje ślimaki eksportuje głównie do Hiszpanii. Nie narzeka na brak kupców.

- Sprzedałbym każdą ilość ślimaków, bo rynek ich pragnie. Wolę jednak stopniowo rozwijać hodowlę, niż pospieszyć się i spalić na starcie. Sam nie byłbym w stanie zapanować nad większym stadem - mówi.

W kuchni

Maciej Misztal wraz z otwarciem działalności postanowił pójść na całość i ślimaki wprowadził także do swojej domowej kuchni. Nauczył się je przyrządzać na różne sposoby: na gorąco, na zimno, w zalewie bądź w wekach. Karmi nimi swoich gości.

- Mięso ślimaka jest bardzo smaczne i kruche, a na pewno zdrowsze od innych - mówi.

Ślimaki sprawdzają się nie tylko jako przystawka, lecz również jako dodatek do dań głównych.

Przygotowanie żywych ślimaków i uniwersalny wywar z warzyw

Przygotowanie ślimaków

Kilogram żywych ślimaków umyj dokładnie w naczyniu ze słoną wodą z dodatkiem octu jabłkowego. Powtórz tą czynność pięć razy za każdym razem zmieniając wodę. Przygotuj garnek z wodą, dodaj sól, trochę octu i wstaw na palnik, aż woda się zagotuje. Pamiętaj, żeby posmarować rant garnka solą, żeby ślimaki z niego nie uciekły. Następnie wrzuć ślimaki w całości do wrzątku i gotuj około 10-15 min. Odcedź i schłodź zimną wodą.

Wywar z warzyw

Do garnka wlej 4 szklanki wody lub dwie szklanki wody i dwie białego wytrawnego wina. Dodaj pietruszkę, marchewkę, seler, cebulę, liść laurowy, ziele angielskie, sól, pieprz i inne przyprawy według uznania. Gotuj na małym ogniu, pod przykryciem, przez ok. godzinę. Następnie odcedź wywar i wrzuć do niego ślimaki. Gotuj je na wolnym ogniu przez kolejna godzinę. Przygotowane w ten sposób ślimaki nadają się do wykorzystania do dowolnego przepisu kulinarnego (w muszelce lub same tuszki), traktując je jak każde inne mięso.

Ślimaki zapiekane w pieczarkach

Odetnij ogonki od pieczarek i dokładnie je umyj. Kapelusze lekko podsmaż na maśle. Zetrzyj kawałek żółtego sera i dodaj do dwóch łyżek masła, dopraw tymiankiem, solą i pieprzem, dodaj zmiażdżony czosnek, posiekaną cebulę i natkę pietruszki. Całość zetrzyj na jednolitą masę. Na dno każdej pieczarki włóż 1-2 ślimaki, a na wierzch przyrządzoną masę i posyp startym serem. Zapiekaj w piekarniku przez kilkanaście minut w temperaturze 200 st. C.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto