Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co z tą Bydgoską? Pieniądze wrócą na razie do wojewody

TR
Po tym jak w maju Piła spadła z listy rankingowej temat Bydgoskiej spadł na kilka miesięcy
Po tym jak w maju Piła spadła z listy rankingowej temat Bydgoskiej spadł na kilka miesięcy Fot. Agnieszka Świderska
Miasto złożyło wniosek o dofinansowanie w 2020 roku z rządowego programu trzeciego etapu przebudowy ulicy Bydgoskiej. Wprawdzie pod koniec października okazało się, że pieniądze są do wzięcia już teraz, ale zdaniem prezydenta i miejskich urzędników, były spóźnione.

Krótka historia choroby - takiego eufemizmu prezydent Piotr Głowski użył podczas ostatniej sesji Rady Miasta na perypetie z ulicą Bydgoską. Temat został wywołany przez radnych PiS, którzy przed sesją zwołali konferencję w tej sprawie. O co chodzi? Pod koniec października znalazły się pieniądze na przebudowę ulicy Bydgoskiej. Był tylko jeden warunek: dostarczyć niezbędną dokumentację do podpisania umowy o dofinansowanie i wkopać łopatę w 2019 roku. Według radnych PiS i posła Marcina Porzucka był to termin jak najbardziej realny.

- Gmina Krzyż jest już po przetargu. Piła też by mogła być, gdyby chciała. Zabrakło jednak woli - twierdzi poseł Marcin Porzucek.

- Z ponad 20 samorządów, którym umożliwiono dofinansowanie z Funduszu część zdążyła już dostarczyć wymaganą dokumentację - mówi Tomasz Stube, rzecznik wojewody.

Miasto przekonuje, że nie zabrakło woli, tylko czasu. A jeżeli komuś zabrakło woli, to dobrej woli. Ponad rok temu Piła złożyła wniosek do Programu Rozwoju Powiatowej i Gminnej Infrastruktury Drogowej na lata 2016-2019 (obecnie Fundusz Dróg Samorządowych) na dofinansowanie Bydgoskiej. Sama zarezerwowała w budżecie na ten cel 3,5 mln złotych. Z programu rządowego miała dostać 3 mln złotych i miała je niemal w kieszeni. Niemal, gdyż w teorii gwarantowało to ósme miejsce na liście rankingowej.

W praktyce nie znaczyło nic, gdyż w maju premier zabrał pieniądze na pilską inwestycję, która wylądowała na liście rezerwowej. Miasto w tej sytuacji odwołało ogłoszony już przetarg, a pieniądze na Bydgoską przeznaczyło na inne inwestycje. Skąd u wojewody wzięły się teraz pieniądze?

- Wynika to z oszczędności poprzetargowych na zadaniach z listy podstawowej oraz z rezygnacji z dofinansowania innych samorządów - wyjaśnia Tomasz Stube.

Miasto przekonuje, że nie zdążyłoby ich wydać. Samo wprowadzenie zmian do budżetu - najpierw trzeba byłoby znaleźć 3,5 mln złotych oraz przeprowadzenie przetargu to co najmniej kilka tygodni. Wynik wyścigu z czasem według Placu Staszica mógł być różny.

- To nie są warunki do wydawania publicznych pieniędzy - mówi prezydent Piotr Głowski.

Miasto już wcześniej złożyło zresztą wniosek o dofinansowanie na Bydgoską w ...2020 roku. Powiat też już raz zrezygnował z rządowego dofinansowania i powtórnie je otrzymał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto