Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dagmara Hoffmann od kuchni czyli gotuję i nie marnuję

Agnieszka Świderska
Dagmara Hoffmann. Warsztaty kulinarne w ramach Klubu Dobrego Klimatu
Dagmara Hoffmann. Warsztaty kulinarne w ramach Klubu Dobrego Klimatu Fot. Grzegorz Buśko
Dagmara Hoffmann. Nie trzeba jej w Pile nikomu specjalnie przedstawiać. Mało kto zna ją jednak od kuchni. Z tej właśnie strony dała się w lipcu poznać na warsztatach Klubu Dobrego Klimatu, a potem w swojej kuchni na Zamościu przy kiszonych marchewkach własnej roboty.

Każdy zna kiszone ogórki i kiszoną kapustę? Kto zna smak kiszonej marchewki albo kiszonego kalafiora?

- Coraz więcej osób. Zapanowała moda na kiszenie –

mówi Dagmara Hoffmann, aktywistka, feministka, wegetarianka.

Swojego pierwszego kiszonego kalafiora zjadła w Izraelu.

- Chociaż może się nam wydawać, że jesteśmy mistrzami świata w kiszeniu, to tak naprawdę prawdziwi mistrzowie są na Wschodzie

– nie ma wątpliwości.

Z tamtej podróży do Izraela wróciła z walizką pełną przypraw. Wraca tak zresztą z każdej mniejszej czy większej podróży. Kiedy jedni kupują pamiątki, ona kupuje przyprawy. Lubi smakować życie. To przekłada się również na jej kuchnię.

Z jej kuchnią jest podobnie jak z pamiątkami z podróży. Jest dla niej tym, czym dla innych bieganie. Ten sam poziom endorfin. I to samo wolne od stresu po ciężkim dniu w pracy. Jej specjalnością jest kuchnia wegetariańska. Z jedzenie mięsa zrezygnowała jeszcze w czasach liceum. Alternatywa przez wiele lat była dość uboga, a szczytem szczęścia były kotlety sojowe. Dziś wegetariańskie półki w supermarketach to luksus dla każdego kto pamięta półki z lat osiemdziesiątych czy dziewięćdziesiątych.

Tamten młodzieńczy wybór jest dziś wyborem dorosłej kobiety, która chce uratować kawałek świata. Przynajmniej ten kawałek świata, który od niej zależy. Przekonuje, że każdy taki ma.

- Nasze małe codzienne wybory mogą zmienić klimat - mówi Dagmara Hoffmann. - Nie trzeba od razu robić kuchennych rewolucji. Nie musimy od razu rezygnować z mięsa. Wystarczy, że będziemy jedli go mniej, a to pomoże złagodzić skutki zmian klimatu. Nie trzeba będzie wylesiać kolejnych lasów pod pastwiska, zużywać tyle wody, produkować tyle gazów cieplarnianych.

Żeby zasmakować się w wegetariańskiej kuchni trzeba ją najpierw poznać. Dlatego cieszą ją coraz nowe miejsca w Pile z dobrą, wegetariańską kuchnią. Jeszcze szybciej takich miejsc przybywa w dużych miastach. Wegetarianizm podobnie jak kiszenie stał się modny.

- Może wyjść tylko na zdrowie - mówi wegetarianka z kilkudziesięcioletnim stażem. - Również planecie. Podobnie jak kuchnia zero waste.

Czyli gotuję i nie marnuję. Jak to zrobić? Warzywa, które straciły już swoją pierwszą świeżość, polecają się na bulion. Podobnie jak obierki z włoszczyzny. Resztki, które wciąż pozostały, można zblendować na pasztet. Obierki od ziemniaków? Zawsze można usmażyć z nich czipsy. Liście z kalarepy czy kalafiora? Świetnie nadają się na pesto czy na zupę.

- Marnujemy olbrzymie ilości jedzenia. Może już czas z tym skończyć? - pyta retorycznie pilska aktywistka.

Żeby nie zamknąć się tylko w czterech ścianach swojej kuchni w lipcu pod szyldem Klubu Dobrego Klimatu zorganizowała na Wyspie warsztaty kulinarne z kuchni wegetariańskiej w duchu zero waste.

Oto przepisy na potrawy, które cieszyły się na warsztatach największym powodzeniem:

Ser z ziemniaka

Ugotować 4 ziemniaki, dodać 4 łyżki oleju, 3 łyżki płatków drożdżowych i ulubione przyprawy, zmiksować.

Zupa z liści

Na tłuszczu zeszklić cebulę, dodać liście rzodkiewki, kalarepy i marchwi, dołożyć pokrojonego ziemniaka, przesmażyć, zalać bulionem warzywnym, gotować aż ziemniak zmięknie, zmiksować.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto