Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dawid Michelus: straciłem szansę, na którą pracowałem siedem lat

[email protected]
Z Dawidem Michelusem, bokserem Sokoła Piła, który stracił szansę na olimpiadę, rozmawia Wiesław Szmagaj.

Co czułeś, gdy sędziowie podczas kwalifikacji do igrzysk olimpijskich ogłosili zwycięstwo twojego rywala?
- To była rozpacz, a jednocześnie czułem wściekłość i bezsilność. Zdałem sobie sprawę , że straciłem szansę, na którą ciężką pracowałem przez siedem lat. Nigdy nie ukrywałem, że moim celem jest start na olimpiadzie. Teraz muszę marzenia odłożyć na cztery lata…

Jak się przygotowywałeś do tego turnieju?
- W tym roku był jeden obóz kadry narodowej. Trenowaliśmy w Wiśle. Treningi były delikatnie mówiąc dziwne. Ćwiczyliśmy na workach, biegaliśmy. Zupełnie zabrakło walk próbnych, bo nie mieliśmy sparingpartnerów. Postanowiliśmy zaprotestować, bo wiedzieliśmy, że ten tok przygotowań jest dla nas kadrowiczów nieodpowiedni. Wcześniej zgłaszaliśmy nasze uwagi, ale nie odniosło to skutku. Wraz z kolegami z Poznania i Bydgoszczy opuściliśmy więc zgrupowanie.

I spotkała was kara…
- Zamiast zastanowić się nad istotą naszego protestu, nałożono na nas karę w postaci zakazu startu w Turnieju Feliksa Stamma. To było najważniejsze przetarcie przed kwalifikacjami olimpijskimi. Do Turcji pojechaliśmy więc bez żadnych poważniejszych sprawdzianów na ringu.

Jak się czułeś przed pierwszą walką?
- Wszyscy byliśmy zmęczeni, bo na turniej udaliśmy się w ostatniej chwili, a w dodatku spóźniliśmy się na jego rozpoczęcie, bo ze względów pogodowych odwołano loty samolotów. Zupełnie zabrakło aklimatyzacji. Zawodnicy z innych ekip przyjechali wcześniej i przystąpili do zmagań wypoczęci.

Czy znałeś swojego rywala ze Słowacji?

- Jedynie oglądałem jego walki w Internecie. To był przeciwnik średniej klasy, na pewno w moim zasięgu. Gdybym był odpowiednio przygotowany, to nie miałbym z nim najmniejszych problemów.

Jak przebiegała walka?

- Była bardzo wyrównana. Niestety, trenerzy kadry źle nas ustawiali. Kiedy po pierwszej rundzie przegrywałem z rywalem jednym punktem, nie dostałem żadnej rady jak dalej walczyć. Trenerzy wprawdzie coś mówili, ale nie było to dla mnie zrozumiałe, a do tego nie potrafili ustalić wspólnego stanowiska. Gdyby prowadził mnie w ringu Sławomir Nowicki, mój trener klubowy, to zapewne komunikacja byłaby o niebo lepsza. Dlatego postanowiłem, że do najważniejszych imprez będę przygotowywał się pod jego kierunkiem. Wszystkie dotychczasowe sukcesy zawdzięczam wyłącznie jemu.

Jakie są twoje dalsze plany?
Na pewno zrezygnuję z występów ligowych w poznańskim klubie, na którym się zawiodłem. Trochę wypocznę, dojdę do siebie, a potem potrenuję w Pile. Wiem, że w ostatnim czasie podjąłem wiele złych decyzji. Poczułem się jak dorosły i myślałem, że wiem, jak postępować. Mogę zrzucić to na brak doświadczenia, bo jestem jeszcze młody. Wszystko jednak przeanalizowałem i wyciągnąłem wnioski. Chciałbym zdobywać medale na imprezach typu Mistrzostwa Europy czy Mistrzostwa Świata. A za cztery lata wystartować na olimpiadzie już jako bardziej dojrzały zawodnik.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Byłeś świadkiem ważnego wydarzenia? Daj nam znać! NAPISZ DO NAS PRZYŚLIJ SMS lub ZADZWOŃ 698 635 635

Dodaj ogłoszenie drobne ZA DARMO

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto