Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

DeeJayPallaside:Jeżeli uwielbiacie się bać, lubicie powieści grozy, horrory, to znajdziecie to u mnie w książce [WYWIAD]

Sebastian Daukszewicz
Sebastian Daukszewicz
W sierpniu w Galerii Vivo Piła odbyło się Game Zone W ramach wydarzenia zaaranżowane zostały profesjonalne strefy gamingowe wyposażone w nowoczesne stanowiska, retro konsole czy nowości z branży gamingowej. Jednym z gości specjalnym, który spotkał się ze swoimi fanami był Daniel Pawlak znanego szerzej pod pseudonimem DeeJayPallaside , youtuber z 1,9 mln subskrybentów. Ma też jedną stoczoną i przegraną walkę na FAME MMA 3 . Aktualnie DeeJayPallaside podczas gal dla tej federacji występuje w roli konferansjera. Zapraszam do rozmowy

Co Cię sprowadza do Piły?
-Cześć! Event. Galeria Vivo zorganizowała takie małe wydarzenie, gdzie mogli przyjść moi widzowie, spotkać się ze mną, zrobić fotkę. Jestem tutaj ze względu na takie działania.

Te klimaty są Ci znane?
-Tak, jak najbardziej. Zdecydowanie. Powiem tak, nawet brakowało tego. Przez pandemię zostało to wyłączone, a teraz fajne, że takie wydarzenia się odbywają .

To jest event gdzie można sobie pograć w różne gry. U Ciebie też, zanim przyszedł YouTube było też zainteresowanie taką formą rozrywki, byłeś graczem?
-Tak. W sumie od gamingu się wywodzę trochę, można tak powiedzieć. Moje początki w 2011 roku to był Minecraft, Counter-Strike, Battlefield, różnego rodzaju gry, więc serie gameplay'owe też się na kanale pojawiały i fajnie, że tutaj na evencie też są gry.

A później przyszło zainteresowanie czym? Bo wiemy, że 2011 roku założyłeś kanał na You Tubie ?
-Ojej! Ja wiele rzeczy robiłem. Od gamingu po lifestyle, jakieś bardziej śmieszne serie. Chyba wszystkiego już próbowałem. Już prawie 12 lat na YouTube to kawał czasu. Ja korzystałem z wielu platform, jednak takim głównym kanałem był zawsze YouTube i to niezmiennie. Aczkolwiek na początku mojej działalności YouTube nie miał możliwości streamowania, więc było to robione za pomocą różnego rodzaju serwisów. Kiedy był taki serwis Livestream.com i tam pierwsze streamy na chyba 50 osób pamiętam. Taka seria była weekendowe noce horroru z DeeJay'em i oglądaliśmy sobie co sobotę filmy na live. Próbowałem chwilę na Twitchu, ale nie podobało mi się. Tam jest inna mentalność, co prawda jak wtedy zaczynałem streamować na Twitchu, to nie było to aż tak rozpopularyzowane. Była jeszcze jedna platforma chyba Hitbox.tv, które zostało później przejęte i zmieniono nazwę. Też tam chwilę streamowałem. Później na YouTube i tak już zostałem. Chwilę streamowałem na Facebooku, ale ta platforma niestety się nie rozwijała, więc po zakończeniu kontraktu nie chciałem go przedłużać. Wróciłem na YouTube i tak już zostało.

Przez te wszystkie lata szukałeś jakiejś swojej drogi, co chcesz konkretnie robić na YouTube czy to w trakcie z czasem przyszło?
-To nie jest tak, że to Ty musisz znaleźć drogę, to droga trochę się wyznacza przez widzów i przez to, co się dzieje na platformach czy jak jedno medium potrafi wpłynąć na inne. Mam tu na myśli na przykład TikToka, który spowodował, że utrzymanie uwagi odbiorcy w przeciągu roku spadło kilka dobrych sekund, a to dużo. Jeżeli chodzi o nurt, musisz się dostosowywać do tego co ludzie chcą oglądać. To nie jest tak, że wymyślisz sobie format i on zażre. Niekoniecznie musi wszystko każdego interesować. Są wyznaczane pewne standardy i myślę, że to kwestia tego, żeby wyłamywać się poza schematy, żeby to interesowało odbiorców.

Obecnie znalazłeś tę drogę, to jest to, co teraz robisz, to co chcą widzowie?

-Taki konwent paranormalny, który prowadzę teraz na kanale, można powiedzieć, że chyba jestem jednym z tych topowych osób, które zajmują się tą tematyką. Mam na myśli tu kwestie zasięgowe. Myślę, że w Polsce nie ma osoby, która zajmuje się podobną tematyką i generuje takie cyfry. Czy to jest dużo, czy to jest mało, nie mnie to oceniać. Ja jestem zadowolony z tych wyników, ale tak jak mówię, rynek się zmienia i trzeba się dostosowywać.

Na dzisiejszym evencie było dużo ludzi ,którzy oglądają twój kanał, znają tematykę, którą tworzysz, chociaż może to nie jest takie łatwe z odbiorem publiczności?
-Właśnie to jest bardzo ciekawe, bo mój kontent jest na tyle uniwersalny, że on zarówno zainteresuje Ciebie, bo mam przykłady, że zarówno oglądają to dorośli, oglądają to dzieciaki, całe rodziny. Fajny przykład podam, kto mnie ogląda. Byłem w Zakopanem pod koniec lipca i na ulicy zaczepiła mnie mama z córką i zapytały się, czy mogą sobie zrobić zdjęcie. Zgadnij kto sobie zrobił ze mną zdjęcie z tej dwójki?

Mama?

-Tak, dokładnie. Mama zrobiła sobie fotkę, córka cykała to zdjęcie i poszły dalej. Córka nie chciała akurat, mama chciała, więc u mnie jest tak, że ten kontent jest na tyle uniwersalny, że mógłbym powiedzieć nawet, że młodsze osoby boją się oglądać, dlatego oglądają z rodzicami. Mam masę cudownych widzów, zawodowych kierowców, ludzi, którzy pracują, mają swoje firmy, restauracje, różnego rodzaju rzeczy i to środowisko jest mega szerokie.

Książka jest takim uzupełnieniem, tego co robisz?
-Tak. Lubię robić niekonwencjonalne rzeczy i wychodzić poza schematy. Z racji, że wszyscy influencerzy w Polsce, przynajmniej dwa lata temu jak wypuszczałem książkę czy trzy lata temu jak zaczynałem nad nią pracować to były poradniki, biografie, coś w tym stylu. Nie było takiej prawdziwej książki, którą możesz wziąć, przeczytać i tyle. Zakładałem, że sprzedamy 1500 sztuk i to będzie fajne. Już jest prawie 11 tysięcy egzemplarzy i teraz czekamy na drugą część.

Zwrotów nie ma?
-Zdarzają się, jak z każdą rzeczą, którą można zakupić. Zawsze mówię, że 99,9% czytelników poleca, bo zawsze się znajdzie ten mały odsetek, który powie, że im się nie podobało, ale wydźwięk i odbiór tej książki jest na tyle pozytywny, że w momencie, w którym na live mówię na przykład: - Czy polecam? Nie wiem. Czat polecacie? - I cały czat jest zaspamowany. - Tak, polecamy. Dla mnie to jest mega miłe i jest to docenienie tej pracy i serca włożonego w książkę.

Opowiedz trochę o tej książce pt. „Paranormal”

-Jeżeli uwielbiacie się bać, lubicie powieści grozy, horrory, to znajdziecie to u mnie w książce. W dwudziestu opowiadaniach, które są ze sobą autonomicznie powiązane. Z różną tematyką, co prawda zawijającą o tą kwestię paranormalną, ale to w paranormal jest o tyle fajne, że jak książki nie trzeba klepać od deski do deski, od początku do końca, tylko z racji, że są opowiadania poświęca się 20-30 minut na jedno opowiadanie. Można sobie rozłożyć na 20 dni, jeżeli się chce i się przeczyta całą książkę. W środku są kody QR z zagadkami. Zagadki są w formie video, można je spróbować rozwiązać. Ponad 10 tysięcy osób próbowało, nikomu się nie udało, a 5 tysięcy do zgarnięcia cały czas czeka.

Będzie kontynuacja tak?
-Dokładnie. Książkę można swoją drogą kupić na stronie https://zizej.pl Jeżeli chodzi o kontynuację to tak, już jest napisana druga część. Już są zrobione ilustracje. Właśnie robimy korektę językową, zostanie później tylko skład, wydrukowanie tego i puszczenie do preorderu, żeby ludzie sobie mogli zamawiać.

Wracając do YouTube, pomysły ciągle rodzą się w głowie czy masz jakoś etap już zaplanowany, co będzie w danych odcinkach?
-To na bieżąco. Te odcinki, które teraz prowadzę to jest co los da. Nie da się zaplanować np. randonautica, gdzie miejsca są losowane randomowo totalnie. Jeżeli chodzi o jakieś nagrywali takie paranormalne na miejscu typu Zofiówka, ostatnio byliśmy, to wtedy robię research miejsca, historię, chociaż w Zofiówce byliśmy, to już wiedziałem, zrobiłem tylko taką przypominajkę. Kwestia researchu na miejscu, większego planu raczej nie ma.

A czy w Pile są takie miejsca, czy robiłeś research miejsc w pobliżu naszego miasta?

-Nic nie robiłem, ale widzowie mi dzisiaj mówili, że jest bardzo dużo fajnych miejsc, więc muszę sobie sprawdzić.

Czyli być może jakiś odcinek się pojawi?

-Tak, być może. Niewykluczone.

Kolejnym tematem, który chcę poruszyć to freakowe federacje. Jesteś dalej związany z FAME MMA czy jesteś wolnym strzelcem? Mówiłeś, że być może wrócisz po wyleczeniu kontuzji.
-Tak, miałem przez ponad dwa lata złamaną kość łódeczkowatą, więc nie walczyłem po mojej walce. Co prawda to nie jest to związane z walką, bo to prawą rękę, kość śródręcza sobie rozwaliłem i musiałem to operować, więc w sumie z moimi nadgarstkami są przygody. Cały czas FAME pytało: - Daniel, kiedy zawalczysz? - Jak naprawię rękę. - Finalnie stwierdzili - Dobra to my Ci to naprawimy. - Operację miałem w kwietniu. Teraz się rehabilituję, więc jak tylko nadarzy się okazja, będę miał ku temu zgodę - wracam do treningów. Najpierw na siłowni, żeby trochę nadrobić siłę, robić masę, a później wracam na matę, a co przyniesie los i przeciwnika, rywala, zobaczymy.

To będzie w FAME'ie? Jesteś związany z tą federacją?

-Nie mamy podpisanej żadnej umowy wiadomo, ale ja też z FAME'em jestem związany praktycznie od samego początku. Studio prowadzę od drugiej gali, na trójce walczyłem. Dalej czwórka, piątka i aż do teraz- piętnastki, cały czas studio.

Występując na trzeciej gali czy spodziewałeś się, że FAME będzie mieć konkurencję? Czy teraz Wam, zawodnikom jest łatwiej walczyć o atrakcyjny finansowo kontrakt?
-Na pewno ten świat trochę się zmienił, bo tak jak wspomniałeś pojawiły się inne federacje. Myślę, że nikt nie zakładał wtedy, że się coś pojawi. Dopiero HIGH League wyznaczył pewną ścieżkę, tego, że zaczęły powstawać kolejne federacje jak grzyby po deszczu troszkę. Myślę, że to jest dobre, bo jak nie masz konkurencji to potrafisz stanąć w miejscu, a konkurencja powoduje i wymusza na tobie wymyślanie jakichś nowych schematów, standardów. I to jest fajne myślę. Czy dla nas jest to ok? Ciężko mi powiedzieć. Z jednej strony tak, bo mamy jakiś wybór federacji. Z drugiej strony te stawki są tak rozbite, że ja teraz nawet nie wiem jakie są propozycje z różnych federacji.

Ale uwzględniając pewnie zasięgi dalej?

-Tak, ja myślę, że każdy na to patrzy. Nie wiem jak inne federacje dobierają zawodników, nie wiem jak FAME teraz dobiera zawodników. My mamy pewną dozę tego, że u nas widzowie, moi odbiorcy czy ludzie, którzy widzieli moją walkę czekają, bo ta walka była fajna. Dużo osób mówi, że bardzo ciekawe zestawienie, dobrze się to oglądało i chętnie by zobaczyli, więc jak nadarzy się ku temu okazja to na pewno się jeszcze pojawię.

Widzowie chcieli rewanż?
-Tak, pytają o rewanż.

A Ty chcesz?
-Powiem tak, ja nawet sam z nim rozmawiałem, spoko, moglibyśmy to zrobić, ale może za jakiś czas. Na przykład jako moją trzecią walkę, bo fajnie by było się sprawdzić z kimś innym niż walczyć znowu z tą samą osobą po takiej długiej przerwie. Nie wykluczam tego. Fajnie by było znowu się z Szymonem zmierzyć. Wiem czego bym się spodziewał, ale czy tak od razu, ciężko powiedzieć. Nie mam jeszcze rywala.

A jakiś wymarzony rywal? Zazwyczaj to idzie pod kątem sportowym, albo idzie jakiś konflikt.
-Ja mam taki konflikt z 2012 roku, dużo starszych widzów będzie to pamiętało, z Gimperem. Gimper też o tym pamięta i niejednokrotnie o tym wspominał. Jakbym mógł wybrać sobie ramdomową osobę, to bym go wybrał, bo byłoby to fajne, a może i by zamknęło ten stary rozdział w końcu.

W końcu niektóre walki właśnie kończą się w ten sposób.
-Powiem Ci, jak wchodzisz do oktagonu i jesteś po całej walce i przeszedłeś tę drogę trzech rund po dwie minuty albo dwóch rund po trzy minuty w zależności, to jest takie wycieńczenie organizmu, że już wiesz, że dobiegł etap końca przygotowań, poświęcania swojego całego czasu, bo to jest naprawdę wyjęcie z życia na poczet walki, masz walkę za sobą, są tylko emocje. Aż chce się płakać. Ja np. przytuliłem swojej walce Isamu gdy leżał na ziemi. Zero złej krwi, zapominasz o tym. Wyrzucasz całe emocje w oktagonie.

Już tak na koniec, jakie są Twoje najbliższe plany?
-Na pewno książka, sfinalizowanie tego. Trochę rebranding kanału, bo tworzę studio. Jestem na etapie wykańczania i chciałbym wrócić do serii 6:30. To takie dwa elementy, na których na pewno chciałbym się skupić. Osobno poza YouTube to już takie firmowe tematy, gałęzie finansowe, rebranding głównej strony zizej.pl, bo też jesteśmy już na etapie kodowania strony, więc po prawie 3 miesiącach jesteśmy na finiszu. To takie główne cele.

Rozmawiał: Sebastian Daukszewicz

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto