MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dziecko na masce opla

ŻYR
Strażacy zabezpieczają uszkodzone auto. fot. G. Bielawski
Strażacy zabezpieczają uszkodzone auto. fot. G. Bielawski
Kilka godzin trwało usuwanie skutków wypadku do jakiego doszło w Trzciance na ulicy Sikorskiego. 10-letnia dziewczynka wtargnęła pod rozpędzony samochód. Kierowcą był 25-letni mieszkaniec Białej.

Kilka godzin trwało usuwanie skutków wypadku do jakiego doszło w Trzciance na ulicy Sikorskiego. 10-letnia dziewczynka wtargnęła pod rozpędzony samochód.
Kierowcą był 25-letni mieszkaniec Białej.

W niedzielę, w godzinach wieczornych pracownicy trzcianeckiego Centrum Ratownictwa Medycznego poinformowani zostali, że między torami kolejowymi, a stacją paliw przy ul. Sikorskiego doszło do wypadku, i że poszkodowane są prawdopodobnie dwie osoby. Jak się okazało, 10-letnia dziewczynka chciała przebiec na drugą stronę ulicy. Tam czekała na nią babcia. Dziecko nie spojrzało ani w jedną, ani w druga stronę i wbiegło wprost pod koła nadjeżdżającego auta. Z relacji świadków wynika, że kierowca natychmiast zahamował, chcąc uniknąć zdarzenia. Wilgotna nawierzchnia sprawiła jednak, że wpadł w niekontrolowany poślizg i z dużą siłą uderzył w drzewo, potrącając jednocześnie dziewczynkę. Wpadła ona na maskę auta. Jak twierdzą świadkowie - samochód obrócił się jeszcze raz na ulicy i stanął. Wybita przednia szyba, całkowicie zniszczony przód opla astry to skutek zderzenia z drzewem. Lekarze pogotowia uratowali dziecko, które według relacji świadków nie dawało oznak życia. 10-latkę zabrano do szpitala. Na jezdni w różnych miejscach pozostały jej buty oraz klucze do drzwi domu.
Z uzyskanych informacji wynika, że dziewczynka czuje się już lepiej. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Uniknęła śmierci cudem, bo gdyby kierowca nie wykazał się refleksem i najpierw uderzył w nią, a potem w drzewo, obrażenia dziecka mogły być tragiczne w skutkach.
Przybyła na miejsce policja przesłuchała świadków zdarzenia oraz kierowcę auta. Był trzeźwy. Funkcjonariusze regulowali ruchem pojazdów; musieli zlikwidować kilkusetmetrowy korek. Usuwanie skutków zdarzenia trwało kilka godzin.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto