. Eksperyment wykonano po tym, jak prokuratura dowiedziała się z mediów, że w minioną niedzielę przez most na wyspę szła mama z dwuletnim synkiem. Na chwilę spuściła malca z oczu, a on w tym czasie spadł z mostu do rzeki.
Dziecko uratowali przypadkowi świadkowie.
Matka zeznała, że malec przecisnął się przez balustradę mostu, kiedy ona zatrzymała się na chwilę przy tablicy informacyjnej.
By sprawdzić wiarygodność jej tłumaczeń, policja zbudowała atrapę balustrady i kazała malcowi się przez nią przecisnąć. Okazało się, że zrobił to bez problemów.
- W tej sytuacji umorzymy postępowanie. Trudno postawić matce zarzut rażącego zaniedbania opieki i narażenia go na utratę zdrowia i życia. Była to jej chwila nieuwagi, niefortunny zbieg okoliczności. A trzeba przyznać, że chłopczyk jest bardzo energiczny, takie żywe srebro... - przekonuje prokurator Maria Wierzejewska-Raczyńska.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?