Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Elżbieta Cherezińska, nominowana do Paszportu Polityki w pilskim Klubie Dialog

Michał Nicpoń
Elżbieta Cherezińska - druga od prawej
Elżbieta Cherezińska - druga od prawej Michał Nicpoń
Nigdy nie potrafiłam zrozumieć tego, że w Polsce mamy tak pełen hipokryzji stosunek do historii. Polacy, jako naród, uważają, że fantastycznie znają historię, uważamy się za naród w historię zapatrzony, a jednocześnie cały czas mówimy, że jest ona dla nas wielkim balastem... - dywagowała podczas spotkania w Pile Elżbieta Cherezińska z wykształcenia teatrolog, z pasji pisarka.

Na ten jeden wieczór Klub Dialog z Pilskiego Domu Kultury przeniósł się w kameralną scenerię kawiarni Inspiracja w gmachu hotelu Gromada. Ewa Kamińska zafundowała nam tym razem spotkanie z pilanką. Choć Cherezińska na stałe mieszka dziś w Kołobrzegu, to jej korzenie wywodzą się właśnie znad Gwdy. Z wykształcenia teatrolog - Absolwentka Wydziału Wiedzy o Teatrze Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie, z teatrem niewiele ma jednak dziś wspólnego. Pisze. I to całkiem nieźle, jej dwie książki ("Gra w kości" i "Ja jestem Halderd" - obie to fabularyzowane powieści historyczne) w 2010 roku nominowane zostały do Paszportu Polityki 2010. Na spotkaniu autorskim w Pile pojawiła się po raz pierwszy. "Historia mnie kręci" - mówi sama o sobie.

- Nigdy nie była dla mnie sucha, nigdy nie była dziedziną odległą. Nie potrafię zaakceptować tego, że zawsze przedstawiamy siebie jako ofiary historii, gdzieś ten romantyczny mesjanizm na nas zaciążył. Ale dlaczego ma tak być? Przecież mamy w naszej historii momenty, w których byliśmy narodem niezwykle silnym, z którym wszyscy musieli się liczyć. Sporo jeżdżę za granicę, często do Skandynawii. Duńczycy w swojej historii mieli jeden silny punkt, wokół niego rozgrywa się akcja części moich książek, 1000 lat temu u rozkwitu epoki wikingów, kilku duńskich królów podbiło zachodnią część świata. Oni o tym krótkim wycinku swojej historii uczą się najwięcej. I później, kiedy wychodzą w świat, czuja się mocni, czują się wikingami. Nie podoba mi się, że my się tak nie czujemy - mówiła Cherezińska.

Jest autorką jedynej, literackiej biografii byłego ambasadora Izraela w Polsce, Szewacha Weissa, jak również Dzienników Etki Daum, rzucających światło na kontrowersyjną postać Chaima Rumkowskiego, szefa judenratu w łódzkim getcie. Ta ostatnia powstawała zresztą w niezwykłych okolicznościach.

- Choć po getcie łódzkim pozostała największa chyba liczba dokumentów, to po Rumkowskim zupełnie nic, czarna plama. Żadnych pamiętników, wspomnień, dzienników. Nikt z jego otoczenia również nie napisał niczego. Do tej pory ukazywały się jedynie publikacje jego oponentów. Któregoś razu jechałam na targi książki do Warszawy, na premierę książki z Szewachem Weissem.

Znalazłam się w przedziale z takim "pociągowym podrywaczem". Rozmawialiśmy, powiedziałam mu o książce z Weissem, on na to zapytał, czy znam się trochę na historii Żydów, a później jak gdyby nigdy nic powiedział, że jego matka była w getcie łódzkim i była sekretarką Rumkowskiego. Wykrzyknęłam wręcz: pieprzysz! Nie wierzyłam. Za kilka dni przysłał mi mailem rękopisy. Rzuciłam wszystko i zajęłam się nimi - opowiadała pilanka.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto