GetAwayTo: czyli wielka ucieczka pilanina na wyspę na końcu świata

Nie będzie sam, oprócz kamery towarzyszyć mu będzie Marek Ułan- Szymański. Metaforycznym i geograficznym końcem świata jest mała wyspa na Oceanie Spokojnym - Pitcairn. Priorytetem podróżników-filmowców jest nakręcenie filmu z wyprawy. Nie ma to być jednak zwykły reportaż z podróży.

- Chcemy, aby film miał duszę. Chcemy z energią, refleksją i humorem zabrać was w naszą ucieczkę i nie zabraknie dobrej muzyki! - zapewnia-ją na swojej stronie na Facebooku panowie.

Wyprawa rozpocznie się we wrześniu, studenci wypłyną katamaranem z Francji, przemierzą Ocean Atlantycki, przepłyną Ocean Spokojny i dotrą na koniec świata. Mateusz, zapytany o doświadczenie w żeglowaniu, zwłaszcza na otwartych wodach morskich odpowiada:

- Ja ostatnio byłem na spływie kajakowym, a Marek umie pływać. Ale będzie z nami żeglarz, żebyśmy się nie potopili. A tak naprawdę, jedyną rzeczą, o którą się boimy, są pieniądze - wyznają szczerze.

Studenci muszą uzbierać 27 tysięcy euro! Część pieniędzy udało im się uzyskać od sponsorów, jednak nie uzbierali jeszcze całej kwoty, dlatego liczy się dla nich każde wsparcie.

Czemu tak zależy im na wyspie Pitcairn? Wyspa to ostatnie pacyficzne terytorium Wielkiej Brytanii. Urzędowym językiem jest tam więc angielski. Wszystkich mieszkańców wyspy jest zaledwie 48! Pitcairn jest więc najmniejszą demokracją świata. Większość z nich to potomkowie marynarzy ze statku Bounty, którzy wraz z kilkoma mieszkańcami Tahiti, po wszczęciu buntu na statku, osiedlili się na Pitcairn pod koniec XVIII wieku. Głównym zajęciem mieszkańców wyspy jest... produkcja znaczków pocztowych. Każdy ma w domu internet. O wyspie powstało nawet opowiadanie Julisza Verne'a "Buntownicy z Bounty".

- Na Pitcairn zabierzemy, książki, flagę... trochę wódki. Chcemy pokazać Polskę z jak najlepszej strony - zapewniają "uciekinierzy".

Więcej informacji o wyprawie i o tym jak wesprzeć chłopaków, na www.facebook.com/GetAwayTo.