Gmina jak Las Vegas?

Są już pierwsze efekty starań gminy Wapno o pozyskanie środków na przebudowę osady.
Niewykluczone, że w najbliższych latach do gminy trafią nawet dziesiątki milionów złotych.

Katastrofa górnicza doprowadziła to niegdyś kwitnące osiedle do zupełnej ruiny. W tej chwili jest to najmniejsza i najbiedniejsza gmina w powiecie, dotknięta olbrzymim bezrobociem i powszechną biedą. Pieniądze, które mogą uratować Wapno przed ostatecznym upadkiem, mają pochodzić z programu rewitalizacji terenów objętych szkodami górniczymi oraz z programu ZPORR. Dla uzyskania takich pieniędzy konieczny był program rozwoju lokalnego. Autorem takiego opracowania dla gminy Wapno jest wójt Andrzej Bąk. Dokument już kilka miesięcy temu został zatwierdzony przez Radę Gminy i trafił do jednostek, które decydują o przydziale funduszy.

Z górnictwa na rekreację

Wizja rozwoju Wapna, dzięki takiemu zastrzykowi pieniędzy jest sugestywna i kusząca. Środki na rewitalizację pozwoliłyby odnowić większość elewacji w samym Wapnie, w osadzie miałby powstać basen, korty tenisowe, a nawet ośrodek hipoterapii w oparciu o już istniejące stadniny koni. Powstałby również inkubator przedsiębiorczości, mający za zadanie pomagać mieszkańcom gminy w zakładaniu własnych przedsiębiorstw i w ten sposób zdecydowanie zmniejszyć poziom bezrobocia w Wapnie. Dzięki takim zmianom całkowicie zmieniłby się charakter gminy - zamiast dawnego ośrodka górniczego powstałaby miejscowość o charakterze wypoczynkowym.

Decyzja mieszkańców

– Nie można jeszcze powiedzieć, że te pieniądze na pewno do nas trafią– mówi wójt Andrzej Bąk. – Szansę na uzyskanie pieniędzy z Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego ma wiele gmin. Na pewno będziemy się również starać o pozyskanie pieniędzy z funduszu zajmującego się odszkodowaniami za szkody górnicze, które przecież w naszej gminie były bardzo duże.

Już w najbliższych latach do Wapna miałoby wpłynąć 20 milionów złotych. O podziale tych środków na poszczególne przedsięwzięcia mieliby zadecydować sami mieszkańcy poprzez wybrane przez siebie komitety oraz ankiety. Główna część inwestycji miałaby zostać zrealizowana już w latach 2005- 2006, a pozostałe w latach 1007-2013. – Dla naszej gminy jest to jedna z ostatnich szans na zmianę wizerunku gminy – mówi wójt, Andrzej Bąk.