Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gowin w Pile: problem polskich uczelni to ich przeciętność. Co zmieni reforma Konstytucja dla Nauki?

TR
Jarosław Gowin, wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego
Jarosław Gowin, wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Fot. Agnieszka Świderska
Reforma szkolnictwa wyższego czyli co? W środę o projekcie ustawy mówił w Pile wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Jedna z najważniejszych zmian: nie będzie już obowiązkowej habilitacji, a doktorzy będą traktowani jak samodzielni pracownicy naukowi.

Konstytucją dla Nauki, projektem nowej ustawy o szkolnictwie wyższym, już w maju ma zająć się sejm. Projekt, jak podkreślił Jarosław Gowin, minister nauki i szkolnictwa wyższego, powstawał w unikatowej w Europie skali konsultacji.

- Ponad dwa lata nieustannych debat, dziesiątki konferencji, sympozjów, Narodowy Kongres Nauki - wyliczał wiceremier Gowin. - W tym wszystkim brało udział około siedmiu tysięcy polskich naukowców, doktorantów, studentów, pracowników kadry administracyjnej. W efekcie powstał projekt, który zdecydowanie poszerza autonomię uczelni, zapewnia lepszy model zarządzania, ściślejszą współpracę uczelni z otoczeniem społeczno-gospodarczym, szybsze ścieżki awansu młodych naukowców.

Reforma ma być oparta o zasadę zrównoważonego rozwoju.

- Ta ustawa została pomyślana tak, by stwarzać szanse rozwojowe zarówno dla najlepszych uniwersytetów, dla uczelni akademickich średniego szczebla, jak i dla uczelni zawodowych. - mówi minister nauki i szkolnictwa wyższego. - Zależy nam na tym, żeby najlepsze polskie uniwersytety rywalizowały z najlepszymi uniwersytetami europejskimi, a nie błąkały się tam gdzieś tam w czwartej, piątej, szóstej setce światowych rankingów. Równie ważne jest, by podnosił się poziom kształcenia i badań na każdej polskiej uczelni. To nie jest tak, że uczelnie dzielą się na lepsze akademickie i gorsze zawodowe. Oba typy uczelni chociaż mają różną misję są równie ważne. Z punktu widzenia potrzeb rynku pracy dobre uczelnie zawodowe mają co najmniej takie samo znaczenie jak akademickie.

Skąd ta przepaść, która dzieli polskie uczelnie od europejskiej czołówki?

- To nie jest tak, że polskie uczelnie są słabe. One są średnie czyli przeciętne - mówi wicepremier Gowin. - Najlepsza obecnie polska uczelnia w rankingu szanghajskim, Uniwersytet Warszawski, jest zaledwie w czwartej setce, Uniwersytet Jagielloński w piątej. I to są jedyne dwie polskie uczelnie znajdujące się wśród 500 najbardziej prestiżowych uczelni na świecie. Możliwe są szybkie zmiany. W ubiegłym roku Uniwersytet Warszawski awansował o sto kilkadziesiąt pozycji. Dlaczego? Głównie dlatego, że nie czekając na wejście w życie Konstytucji dla Nauki władze uniwersytetu zaczęły z wyprzedzeniem wprowadzać zmiany przewidziane tą ustawą. I to pozwoliło im na tak duży skok. Jestem przekonany, że Uniwersytet Warszawski jest w stanie wejść w ciągu najbliższych paru do drugiej setki, a w ciągu dziesięciu lat do pierwszej setki najlepszych uczelni na świecie.  

Teraz ta ścieżka jest wyjątkowo długa. Co zmieni ustawa?

- Jednym z najtrudniejszych dylematów, jaki musieliśmy rozstrzygnąć była przyszłość habilitacji - mówi Jarosław Gowin. - W Polsce jest wyjątkowo długa ścieżka awansu. Najpierw doktorat, potem habilitacja, potem jeszcze tytuł profesora. Bardzo poważnie braliśmy pod uwagę realizację jednego z postulatów Komisji Europejskiej, którym jest likwidacja habilitacji. Ze względu jednak na przywiązanie do niej większości środowiska akademickiego zdecydowaliśmy się ją pozostawić. Ale po pierwsze nie będzie obligatoryjna. Po drugie już doktorzy będą traktowani tak jak  samodzielni pracownicy naukowi czyli na przykład będą mogli samodzielnie kierować zespołami badawczymi.  

Jarosław Gowin wylicza: średnio w Europie Zachodniej naukowiec osiąga samodzielność naukową w wieku trzydziestu, trzydziestu paru lat. W Polsce średni poziom uzyskiwania habilitacji, a to jest warunek do samodzielności naukowej, to 46 lat.

- Zdecydowanie za długo to trwa - twierdzi minister Jarosław Gowin. - Między innymi dlatego tracimy dystans do najlepiej rozwiniętych naukowo krajów świata. I to właśnie musimy zmienić.

Każda reforma potrzebuje jednak pieniędzy. Jak dużych w przypadku Konstytucji dla Nauki?

- W tym roku nakłady na naukę i szkolnictwo wyższe mają wzrosnąć o ponad miliard złotych - mówi wicepremie Gowin. - W przyszłym roku mają wzrosnąć o kolejne 700 mln złotych. Rząd wyda również obligacje Skarb Państwa w wysokości 3 mld złotych, które będą podzielone między uczelnie publiczne. Przyszłoroczny wzrost nakładów to będzie więc co najmniej 3,7 mld złotych, a dodatkowo rząd planuje podniesienie wynagrodzeń dla pracowników uczelni. Wiadomo, że te wynagrodzenia są na poziomie, niestety, bardzo, bardzo niskim. Czy ten zastrzyk pieniędzy wystarczy do głębokiej reformy, przekonamy się w najbliższych latach. Jestem optymistą. To jest dobry początek.  

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto