Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hania czeka na terapię w USA. Lek jest bardzo drogi!

Wojciech Dróżdż
Wojciech Dróżdż
Rodzice dziewczynki apelują o pomoc. Nie bądźmy obojętni, spróbujmy osiągnąć wspólny cel

Dobrzy ludzie, do dzieła! Ostatnie tygodnie potwierdziły, jak wspaniałe serca mają mieszkańcy naszego regionu. Przykłady pierwsze z brzegu: rekordowy finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, błyskawiczna akcja dla Filipa Kaźmierczaka, czy też mniej spektakularne, ale również wzruszające akcje pomocowe dla mieszkańców powiatu, o których na naszych łamach nieraz pisaliśmy.

Tym razem ponownie potrzebne jest wsparcie. I to niebagatelne, bowiem trzeba uzbierać aż 9 milionów złotych! Niestety, tyle kosztuje lekarstwo, które jest dostępne jedynie w Stanach Zjednoczonych. Lek należy podać przed drugimi urodzinami Hani. Wtedy dziewczynka będzie dużo silniejsza, nieporównywalnie bardziej samodzielna... Gabinety lekarskie nie będą jej drugim domem, a respirator i ból staną się zamkniętym rozdziałem.

- Kiedy uzbieramy kwotę, skontaktujemy się ze szpitalem w USA i tak szybko, jak to możliwe, trafimy pod opiekę najlepszych specjalistów na świecie - mówi z nadzieją w głosie pochodząca z Piły Magdalena Łączkowska, mama Haneczki. Jej mąż, Przemysław, pochodzi z Wysokiej. Obecnie rodzina mieszka w Londynie. Na co dzień mama przebywa z córeczką w domu. Może liczyć na pomoc pielęgniarki i ludzi dobrej woli. Na razie to wystarczy, ale zegar nie chce się zatrzymać...

Rodzice Hani zauważyli, że ich pociecha przeżywa problemy zdrowotne, kiedy ukończyła trzeci miesiąc życia. Na Wyspach powiedziano, że nie jest źle, że Hania ma jeszcze czas, że musi się rozwinąć. Szpital, do którego trafiła w pierwszej kolejności, nie potrafił postawić właściwej diagnozy. W sierpniu, podczas urlopu w Polsce, zaniepokojeni Magda i Przemek zaczęli odwiedzać kolejne lecznice. Trafili do Bydgoszczy i Piły. Wtedy po raz pierwszy usłyszeli, że Hania choruje na SMA.

Ta historia smuci, ale może mieć szczęśliwy finał. Lek, który jest w stanie odmienić życie Hani, kosztuje ekstremalnie dużo, ale wciąż na nią czeka. Nie warto zwlekać, warto pomagać. Konkretnie w jaki sposób? Po pierwsze, za pośrednictwem strony www.siepomaga.pl/haneczka. Wyeksponowana tam kwota powoli rośnie, warto dorzucić do niej swoją cegiełkę.

Po drugie, istnieje możliwość przekazania 1% podatku dochodowego (co zwłaszcza teraz, gdy rok kalendarzowy dopiero się rozkręca, nie powinno być szczególnie trudne): KRS: 0000396361, cel szczegółowy: 0061986 Hanna.

Wreszcie po trzecie: w internecie rozpoczęły się licytacje, z których dochód w całości powędruje na konto Hani. Wystarczy wpisać na Facebooku hasło: Licytacje dla Hani Łączkowskiej. - Wkrótce zajmiemy się też organizacją charytatywnych kiermaszy - mówi pani Magdalena.

A na razie pracujmy nad osiągnięciem wspólnego celu. Razem możemy więcej. Haniu, jesteśmy z Tobą!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto