I po szambie. Jeziorki Kosztowskie doczekają się kanalizacji

O ile stopień zwodociągowania gminy na poziomie 98 procent nie spędzałby snu z powiek żadnemu burmistrzowi czy wójtowi to już poziom skanalizowania na poziomie 65 procent może taki sen odbierać. Na to żeby to zmienić są właśnie pieniądze z Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich (EFRROW).

Po to, żeby po nie sięgnąć trzeba jednak napisać dobry wniosek, znaleźć się na liście beneficjentów, i mieć wkład własny. Wisienką na torcie jest podpisanie umowy inwestycji o dofinansowanie. Tę podpisano w Wysokiej we wtorek.

- Teraz jest moda, żeby przyjeżdżać i zapowiadać, że przywiezie się pieniądze. Nie przywożę promesy, tylko realne pieniądze - mówi Krzysztof Grabowski.

Teraz wysoccy radni muszą postawić jeszcze kropkę nad “i” i wprowadzić na najbliższej, sierpniowej sesji środki unijne do budżetu. Potem będzie można już ogłaszać przetarg, otwierać koperty, podpisać kolejną umowę, tym razem z wykonawcą i czekać na zakończenie inwestycji - budowę 7-kilometrowej sieci kanalizacyjnej i przebudowę 635-metrowego odcinka sieci wodociągowej w Jeziorkach Kosztowskich.

- Jeziorki Kosztowskie będą w całości skanalizowane. Kiedy na zebraniach mówiliśmy mieszkańcom, że za rok będą mieli kanalizację, słyszeliśmy “ E tam, słyszymy to już od dziesięciu lat”. Myślę, że teraz już uwierzą - mówi Artur Kłysz, burmistrz Wysokiej.

Gmina Wysoka była jedyną gminą w powiecie pilskim, która sięgnęła po pieniądze z tego rozdania, ale nie jedyną w północnej Wielkopolsce. We wtorek podpisano też umowę w Czarnkowie na dofinansowanie budowy sieci kanalizacji sanitarnej w gminie Czarnków. Na inwestycję w Białężynie gmina dostała prawie milion złotych.

Ani Wysoka, ani Czarnków, nie muszą być ostatnie. Decyzja w tej sprawie należy jednak do rządu, który zostawił sobie do dyspozycji połowę budżetu programu. Samorządy, które mają drugą połowę, lepiej ją jednak wykorzystują. Tymczasem jest duże ryzyko, że środki po stronie rządowej zostaną niewykorzystane i trzeba będzie je zwrócić do Brukseli.