Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak Mikołaj spotkał Simbę czyli skrawki lata z humorem

Agnieszka Świderska
Agnieszka Świderska
Laureaci konkursu "Mój skrawek historii z podróży - Z nutką humoru”
Laureaci konkursu "Mój skrawek historii z podróży - Z nutką humoru” Fot. Muzeum Okręgowe w Pile
Mikołaj Pyszniak okazał się podróżnikiem z największym darem opowieści i poczuciem humoru. Wygrał konkurs “Mój skrawek historii z podróży - Z nutką humoru” organizowany przez Muzeum Okręgowe w Pile.

Mikołaj spędził wakacje ze swoją rodzinką w Kenii. Ogromne wrażenie wywarło na naszym podróżniku zwiedzanie Parku Narodowego Tsavo West - tak Mikołaja Pyszniaka na podstawie jego własnej historii “Hakuna Matata. W królestwie Simby” przedstawia Sylwia Klimaszewska z Muzeum Okręgowego w Pile. - Siedząc wygodnie w busie wypatrywał dzikich zwierząt. Słoni, żyraf, zebr, a nawet geparda. Największym jednak marzeniem było zobaczyć lwa Simbę jak „Króla lwa”. I udało się podczas nocnego safari. Mikołaj odwiedził również wioskę Masajów znanych z tańca polegającego na wyskokach „w górę i dół”. Przyjemne też były kąpiele w oceanie i przyglądanie się różnokolorowym rozgwiazdom oraz przypadkowo spotkanemu krabowi nazywanemu przez tubylców jumbo-jumbo, a który położony na dłoni wykonywał zabawny taniec.

Mikołaj na co dzień jest uczniem Salezjańskiej Szkoły Podstawowej. Podobnie jak dwójka pozostałych laureatów konkursu - Aleksandra Sosnowska, która zdobyła drugie miejsce oraz Wiktoria Radke, która zdobyła wyróżnienie (trzeciej nagrody nie przyznano).

Aleksandra, autorka “ Jeden dzień wakacji, czyli z historią na wesoło” zwiedziła Sławogród oraz ruiny Zamku Templariuszy i Joanitów w Starym Drawsku. Sławogród to zrekonstruowana osada wczesnośredniowieczna. Najciekawsze wrażenie na Oli zrobiła wieża oblężnicza. W swojej historii opisała też udział w pokazie średniowiecznej mody, kilka minut spędzonych w klatce dla więźniów oraz odpoczynek na ...stole tortur.

Z kolei Wiktoria, autorka “Byłam w Gąskach” spędzała wakacje nad polskim morzem w tytułowych Gąskach. Opisała swoją przygodę wcale nie z gąskami, tylko z kurkami. Konkretnie z czubatkę staropolską i jedwabistą. Mało kto wie, że pierwsza prawdopodobnie przywędrowała do Polski z Rosji, a druga pochodzi z Chin. Wiktorii przypominała z wyglądu królika ze względu na pióra, które wyglądały jak futro.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto