Z tablic na domach wynika, że Krasiński miał na imię Zygmunt, ale kilka metrów dalej na budynku wisi tabliczka z informacją, że jest to jednak ulica Ignacego Krasińskiego.
Wjeżdżając od ulicy Tetmajera, można dowiedzieć się, że znajdujemy się na ulicy Ignacego Krasińskiego. Co ciekawe, na tym samym budynku jest kolejna tabliczka, tym razem z Krasińskim Zygmuntem...
- A to dobre! - śmieje się mieszkanka domu z dwiema tablicami. - Nawet nie zwróciłam na to uwagi...
Z kolei mężczyzna, który odśnieżał podwórko był pewny, że powinno być Zygmunta Krasińskiego. Kobieta wracająca z zakupów już nie była taka pewna.
- Nie wiem, chyba jest Zygmunta. Ignacy był Krasicki... - mówi niepewnie i pyta pozostałych członków rodziny. Ci potwierdzają, że patronem ich ulicy jest na pewno Zygmunt.
Jeszcze inna kobieta dodaje, że to w sumie bez różnicy, bo na listach nikt i tak nie pisze imienia.
- Na kopercie jest tylko: ulica Krasińskiego... - mówi.
Okazuje się, że właśnie ta trzecia forma jest poprawna.
- Zgodnie z uchwałą z 1946, zmieniającą nazwy ulic z języka niemieckiego na polski do tej ulicy nie dodano imienia - tłumaczy urzędniczka z Wydziału Gospodarki Nieruchomościami. - Podobnie jest z ulicą Kossaka.
Skąd więc tabliczki z mylnymi nazwami?
- Ludzie sami podają, co ma być na tabliczce i czasami tak wychodzi - komentuje urzędniczka.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?