- To osiedle to makabra! Cieszymy się, że nie musimy autobusami jeździć po ulicy Kazimierza Wielkiego, bo byłby to wyczyn. Ludzie parkują tam samochody, jak chcą i gdzie chcą, dziwię się, że straż miejska nie wlepia mandatów - skarży się kierowca pilskiego MZK.
Straż miejska, gdyby musiała zająć się tylko mandatami za złe parkowanie, to Zielonej Doliny by nie opuszczała wcale.
- Przyznaję, wielu kierowców łamie tam przepisy, ale tłumaczą się, że nie ma miejsc parkingowych - odpowiada Wojciech Nosek, komendant Straży Miejskiej w Pile.
Co innego twierdzą spółdzielnie mieszkaniowe. Jedna z nich ma bardzo duży podziemny parking.
- Latem faktycznie nie jest pełny, ale zimą to nie można miejsca znaleźć - wyjaśnia Józef Kurcin, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Jadwiżyn.
Auta parkowane są na skwerach, ścieżkach rowerowych a nawet chodnikach. Parkowanie wzdłuż ulic to już norma. Być może projektanci nie przewidzieli takiego ruchu samochodowego i zaprojektowali zbyt mało miejsc parkingowych.
- Są rodziny, które mają po dwa samochody; robi się to już normą i zajmują wszystkie możliwe miejsca, a w garażach parkują motory, przez co brakuje miejsca dla innych - oburza się Krzysztof, mieszkaniec osiedla.
By ułatwić mieszkańcom funkcjonowanie, pilska straż miejska zamierza Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zaproponować zmiany w organizacji ruchu.
- Ulice Kazimierza Wielkiego oraz Staropolska i Promienna byłyby dwukierunkowe, a pozostałe jednokierunkowe - proponuje Wojciech Nosek.
Wówczas zniknąłby znak "droga osiedlowa". Przestrzegając tego znaku, kierowcy nie mogą jeździć z prędkością przekraczającą 20 km na godzinę, piesi mają pierwszeństwo, a kierowcom nie wolno parkować wzdłuż jezdni. Zaparkowane po obu stronach samochody tarasują przejazd.
- Sam byłem świadkiem, jak na ulicy Rycerskiej dwa samochody się spotkały i nie mogły się minąć, żaden z kierowców nie chciał odpuścić i doszło do awantury - dodaje komendant straży miejskiej.
Na ulicach jednokierunkowych samochody mogłyby parkować wzdłuż jezdni, a prędkość mogłaby się zwiększyć do 30 km.
- No, mogłoby to być jedną z form poprawy bezpieczeństwa, tylko czy mieszkańcy się na to zgodzą, bo wydłuży im się droga do domów - mówi podinspektor Lesław Matuszczak z pilskiej drogówki, członek Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
Komisja prawdopodobnie na najbliższym posiedzeniu zajmie się proponowanymi zmianami. One już podobają się mieszkańcom osiedla.
- Wówczas samochody nie zajmowałyby miejsca na chodnikach, często nie mogę przejechać wózkiem z dzieckiem po chodniku, bo jest zastawiony - żali się pani Anna.
Komisja Bezpieczeństwa Drogowego jest ciałem doradczym przy pilskim staroście. Najbliższe posiedzenie jeszcze w tym miesiącu.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?