W dzieciństwie, jak każdy chłopak, chciałem być strażakiem albo policjantem. Jednak od zawsze w moim sercu była miłość do lotnictwa i samolotów, (z racji mieszkania na wojskowym osiedlu i pracy mojego taty w wojsku) trwająca do dziś. Moja pasja narodziła się po wypadku, któremu uległem mając 7 lat. Zjeżdżając na sankach bardzo poważnie rozciąłem sobie nogę. Po pobycie w szpitalu i powrocie do domu, wciągnąłem się w zmiany opatrunków nogi. Nie odrażała mnie poważna rana, jak i krew. Wręcz z ciekawością i zaangażowaniem przyglądałem się jej oraz pielęgnowałem.
Ratownictwo to moja miłość. Zawsze powtarzam, że ja do pracy nie chodzę bo to czym się zajmuję jest moją pasją, a nie pracą na etacie. Jakiekolwiek uratowane życie czy zdrowie, jest dla mnie sukcesem. Każdy uśmiech pacjenta, zwłaszcza małego jest dla mnie jak zdobycie największego trofeum. Każdą taką sytuację miło wspominam. Póki co nikogo nie zaraziłem swoją pasją, choć grono najbliższych lubi gdy o niej opowiadam. Owszem, jest to moje źródło dochodu, stanowi sposób na życie, a także pozwala utrzymać rodzinę, jednak przede wszystkim to moja pasja, której oddaję się bez reszty. Po prostu tym żyję. Oprócz Ratownictwa Medycznego, tak jak wspomniałem na początku, kocham samoloty i wszystko, co z nimi związane. Lubię obserwować te srebrzyste ptaki wszelakiej maści i poszerzać wiedzę na ich temat. Poza tym interesuje mnie także prawo karne oraz myślistwo.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?