Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kontowersyjna decyzja sądu: Angelika B. oskarżona o śmierć 2-letniej Lilianki wyszła na wolność

TR
Angelika B. po raz ostatni została doprowadzona na salę sądową przez policję
Angelika B. po raz ostatni została doprowadzona na salę sądową przez policję Fot. Paweł F. Matysiak
25-letnia Angelika B. z Piły, oskarżona o śmierć swojej 2-letniej córeczki, Lilianki, jest już na wolności. Z decyzją sądu, który zwolnił ją z aresztu, nie zgadza się prokuratura.

Angelika B. została aresztowana 23 marca 2017 roku. Dwa dni wcześniej w pilskim szpitalu zmarła jej 2-letnia córeczka Lilianka, którą - jak zeznała - Szymon, jej mąż, pchnął z całej siły na drzwi, bo nie szło mu w grze komputerowej. Dziewczynka upadając uderzyła głowę o metalową framugę.

Kiedy jej stan zaczął się pogarszać, Angelika okłamywała lekarzy, że córka nie doznała żadnego urazu. Pozwoliła jej umrzeć. Według pilskiej prokuratury, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, znaczyło to tyle samo co zabić. I z takim właśnie zarzutem - zabójstwa, Angelika trafiła na ławę oskarżonych w poznańskim Sądzie Okręgowym. Identyczny zarzut ciąży na 25-letnim Szymonie.

Nie jest jednak przesądzone, że zostaną skazani za zabójstwo. Na ostatniej rozprawie sąd uprzedził strony o możliwości zmiany kwalifikacji czynu: w przypadku Angeliki z zabójstwa na nieudzielenie pomocy i nieumyślne spowodowanie śmierci, a w przypadku Szymona na spowodowanie ciężkich obrażeń skutkujących śmiercią. Gdyby Angelika została skazana na podstawie nowych zarzutów, to sąd może jej wymierzyć maksymalnie karę 5 lat pozbawienia wolności, a Szymonowi 12 lat więzienia. Teraz obojgu grozi nawet dożywocie.

Możliwość zmiany zarzutów pomogła jednak matce Lilianki wyjść na wolność. Sąd uwzględnił wniosek obrony o uchylenie tymczasowego aresztu. Kobieta opuściła już areszt. Zdaniem prokuratury, decyzja sądu jest przedwczesna, a 25-latka do końca procesu powinna pozostać w celi.

Zdaniem prokuratury, decyzja sądu jest przedwczesna, a 25-latka do końca procesu powinna pozostać w celi

- Nie zgadzamy się z decyzją sądu o uchyleniu aresztu. Będziemy składać zażalenie do Sądu Apelacyjnego - mówi Magdalena Roman, prokurator rejonowy w Pile.

Poznański Sąd Apelacyjny już raz “zamknął” Angelikę B. Było to pod koniec ubiegłego roku, kiedy to jej obrońca zaskarżył decyzję o przedłużeniu jej aresztu. Sąd uznał wtedy, że miejsce 25-latki jest za kratkami. Co postanowi teraz?

Angelika B. oprócz Lilianki ma jeszcze dwójkę dzieci, ale nie ma do nich już żadnych praw. Sąd Rejonowy w Pile pozbawił ją władzy rodzicielskiej, a w maju poznański Sąd Okręgowy oddalił apelację.

- To oznacza, że wyrok jest prawomocny - mówi Aleksander Brzozowski, rzecznik Sądu Okręgowego w Poznaniu.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto