Koszmarki na widokówkach - antypromocja Piły

Wakacje się skończyły, ale pozostaną po nich wspomnienia i... widokówki z odwiedzanych miejsc. Jeśli turyści odwiedzający nasze miasto, swoim bliskim wysłali jedną z dwóch, które prezentujemy obok, raczej nie ma co liczyć, że zachęcą kogoś do przyjazdu do Piły.

Obejrzyj również: Zielnik Pilski

- Takie socjalistyczne blokowisko raczej odstrasza, niż zachęca do przyjazdu do Piły - mówi pani Weronika.
Wieżowce i bloki z niebieskiej pocztówki, już od kilku ładnych lat całkowicie zmieniły wizerunek, są docieplone i pomalowane. Poza tym, na odwrocie można przeczytać, że to fragment osiedla Matwiejewa, podczas gdy w Pile nigdy takie nie istniało... A wszystko to w oprawie rodem z gierkowskiej dekady.

- Myślałam, że Piła ma ciekawsze obiekty do promowania, niż bloki z wielkiej płyty - dziwi się mieszkanka Wyrzyska.
Druga pocztówka przedstawia "pływający" hotel Rodło, który od wielu lat jest już hotelem Gromada. Takich "perełek" jest znacznie więcej. Te i podobne wciąż można kupić na Poczcie Polskiej.

Zobacz także: Poczta Polska
- Nie podlega to dyskusji, że nie jest to dobra reklama dla naszego miasta - komentuje widokówki Piotr Głowski, prezydent Piły.
Urząd miasta ma jednak ograniczony wpływ na podmioty gospodarcze, które wykonują zdjęcia i produkują takie wydawnictwa.

Zobacz też: Najstarsza pocztówka

- Gdybym miał gwarancję, że to, co w okienku na poczcie znajduje się, to cały zapas, to za swoje pieniądze bym to wykupił. Ale gwarancji nie mam, że w magazynach poczty nie leży ich jeszcze kilka ton - żartuje.

Pocztówki "koszmarki" powstały prawdopodobnie w latach osiemdziesiątych. Nie wiadomo, czy są to dodruki, czy też poczta wystawia na sprzedaż stare zapasy.

- Jako przedsiębiorca, towar przeterminowany wycofałbym ze sprzedaży i o to apeluję do poczty - mówi Głowski.
Jednocześnie deklaruje, że Urząd Miasta ma w swoich zasobach wiele ciekawych i ładnych ujęć miasta. Zainteresowanym wydawnictwom prezydent chętnie udostępni je za darmo.