Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kuźnik według Pawła Smolińskiego. Kim jest autor "Piły w obiektywie"? [ZDJĘCIA]

Agnieszka Świderska
Agnieszka Świderska
Rezerwat Kuźnik
Rezerwat Kuźnik Fot. Paweł Smoliński
Na początku wcale nie była fotografia. Tylko fascynacja technologią. Nowymi możliwościami. Tak w życiu Pawła Smolińskiego, autora “Piły w obiektywie”, pojawił się pierwszy dron. To mogło, ale wcale nie musiało skończyć się fotografią.

Kilkaset gramów elektroniki najwyraźniej obudziło coś, co było uśpione. Obrazy. Sztukę patrzenia na świat podszytą ciekawością i potrzebą piękna. Tego stworzonego przez naturę i tego, które wyszło spod ręki człowieka. To nie banał, że świadomość w jak pięknym kawałku świata żyjemy pomaga pięknie żyć.

Dzięki zdjęciom Pawła Smolińskiego zyskujemy coraz większą świadomość piękna, które nas otacza. Patrzyliśmy już jego oczami na niesamowicie meandrującą Gwdę, miasto pięć minut po zachodzie słońca czy eksplodujące żółcią pola rzepaku w okolicy Róży Wielkiej. Teraz zobaczymy jego Kuźnik.

To prawie nigdy nie są przypadkowe odkrycia. W jaki sposób zaplanować piękno? Jedne miejsca typuje “z ziemi’. Inne dzięki pomocy Google Earth. Jeszcze innym pozwala się po prostu zaskoczyć tak jak to było z tymi polami rzepaku w okolicy Róży Wielkiej, które zdarzyły się po drodze. Już nie umiał ich zostawić. Przejechać obojętnie.

Za każdym jego udanym zdjęciem dziś stoją setki nieudanych zdjęć wcześniej i setki godzin spędzonych na czytaniu o fotografii i oglądaniu filmików o tym jak to robią inni. Sam nie wie kiedy fascynacja stała się pasją, a pasja przygodą.

- Już wcześniej lubiłem spacery czy wypady rowerem, ale fotografia wyciągnęła mnie dalej. Daje impuls, żeby wyjść z domu - mówi Paweł Smoliński. - Wiele z tych miejsc nigdy bym dla siebie nie odkrył, gdyby nie dron. Tak było na przykład z Gwdą. Wiedziałem, że z Piły płynie dalej do Ujścia, ale to, że po drodze tworzy tak niezwykłe meandry zobaczyłem dopiero z lotu ptaka. To też jest powód dla którego chętnie dzielę się swoimi zdjęciami, bo mało kto miał szczęście patrzeć na nią z tej perspektywy. W ten sposób chcę też promować piękno, które mamy pod nosem. I kiedy ludzie zaczynają się dopytywać o miejsc, w których zrobiono to czy inne zdjęcie myślę że to działa.

Ma listę miejsc, w których był, do których chce wrócić i w których dopiero będzie. Zwykła kartka papieru. Coraz bardziej zapisana, bo wciąż dopisuje nowe miejsca, a inne skreśla. Zwykła kartka papieru. Ze świata i dla świata.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto