Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łączą siły do wspólnej walki o szlaki Rurzycy

Agnieszka Kledzik
Michał Nicpoń
Organizacje turystyczne z regionu pilskiego domagają się otwarcia szlaków w dolinie Rurzycy.

Całkowity zakaz spływów i spacerów doliną Rurzycy poruszył wszystkie środowiska związane z turystyką. Organizacje zgodnie twierdzą, że ten zakaz jest niezrozumiały.

- Skoro na tym terenie zostały wyznaczone szlaki przez gospodarza terenu, czyli Nadleśnictwo Płytnica, to nie sądzę, aby wytyczali te szlaki, nie wiedząc, czy można tam wpuścić rowerzystów i kajakarzy - tłumaczy Jan Balcerzak z PTTK Piła.
Organizacje i stowarzyszenia turystyczne postanowiły połączyć siły i wspólnie występują do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, który wprowadził ten zakaz. Domagają się przywrócenia ruchu turystycznego i przywrócenia oznakowania szlaków turystycznych.

- Szlaki te zapisały się na mapie turystycznej Wielkopolski jako marki turystyczne, tym szlakiem jest szlak papieski rozpoznawalny w całym kraju, a nawet za granicą, a wprowadzenie zakazu było bolesnym ciosem w serce tych, którzy w przyjazny sposób korzystają z tej natury - mówi Elżbieta Kasperek, dyrektor Stowarzyszenia Organizacja Turystyczna Północnej Wielkopolski "Dolina Noteci".

Zakaz organizacji spływów, wędrówek pieszych, rajdów rowerowych i motocyklowych, w tym jednym z najpiękniejszych zakątków pilskiego regionu uderza także w osoby, które żyją z turystyki. Zakaz pozbawia ich znacznej części dochodów.

- Turyści przyjeżdżali tu nie tylko z Piły, ale z całej Polski. Taki zakaz to dla nas cios - żali się Beata Marek z klubu kajakowego Gwda.

Sporą grupą odwiedzającą dolinę Rurzycy byli też pielgrzymi. Teraz nawet oni nie mają prawa wstępu na teren rezerwatu.

- Nawet o tym nie wiedziałem, że kamień papieski nad Krępskiem jest pierwszym pomnikiem papieża Jana Pawła II na świecie, a teraz zgodnie z prawem nie można do niego dojść - oburza się Krzysztof Hancewicz ze stowarzyszenia kajakowego Zwałka.

Zakaz wchodzenia na teren rezerwatu obowiązuje od 2008 roku. Wówczas dolina Rurzycy stała się rezerwatem. Po innych rezerwatach można spacerować.

Dlaczego nie można korzystać z rezerwatu w dolinie Rurzycy?

- Bo nie ma planu ochrony przyrody - tłumaczy Łukasz Dąbrowski, rzecznik prasowy Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska.
Ten dokument jest w opracowaniu i dopóki nie zostanie ukończony i nie zostaną w nim zatwierdzone wcześniej wyznaczone szlaki, to zakaz obowiązuje. Jak długo jeszcze? Na to pytanie nikt nie potrafi odpowiedzieć.

- Pływaliśmy tam od lat i nic złego się nie działo, ptaki nie odleciały, zwierzęta nie odeszły, współistniejemy dalej, nie chcemy być ograniczani urzędniczymi zakazami - dodaje Joanna Piotrowska z PTTK Piła.

Wszyscy zgodnie podkreślają, że odwiedzają to miejsce osoby wrażliwe na przyrodę, nikt nie jedzie tam po to, by je dewastować.

- Nie chcielibyśmy jako turyści schodzić do podziemia, nie chcielibyśmy działać w konspiracji, bo do tego mogłoby się sprowadzać narzucenie na nas kagańców administracyjnych - twierdzi Wojciech Skowroński z pilskiego klubu miłośników turystyki motocyklowej Husaria.
Stąd wspólny apel do RDOŚ, aby nie tworzyć zakazów, które uderzają w ludzi.

- Nam zależy na promowaniu i rozwijaniu turystyki i tworzeniu nowych marek turystycznych - dodaje Elżbieta Kasperek.

Dlatego również i Organizacja Turystyczna Dolina Noteci, postanowiła podpisać się pod apelem do RDOŚ. Organizacja zrzesza cztery powiaty: pilski, złotowski, chodzieski i czarnkowsko-trzcianecki, pilskie uczelnie i podmioty gospodarcze.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto