Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 4:0: Wysokim zwycięstwem Kolejorz przypieczętował wicemistrzostwo Polski! [ZDJĘCIA]

Maciej Lehmann
Efektowna wygrana 4:0 zapewniła Lechowi wicemistrzostwo Polski
Efektowna wygrana 4:0 zapewniła Lechowi wicemistrzostwo Polski Fot. Łukasz Gdak
W ostatnim meczu sezonu piłkarze Lecha rozgromili na Bułgarskiej Jagiellonię Białystok 4:0, czym zapewnili sobie trzeci w historii tytuł wicemistrzów Polski. Pięknie z kibicami Kolejorza pożegnał się opuszczający po sezonie poznański klub Christian Gytkjaer, który zdobył dwa gole.

Lech Poznań miał kapitalny finisz sezonu. Wygrana z Jagiellonią była czwartą z rzędu, a Christan Gytkjaer zdobywając dwa gole, nie tylko zapewnił sobie tytuł króla strzelców, ale był także o krok od wyrównania najlepszego osiągnięcia snajperskiego w historii Kolejorza. Do rekordu Jerzego Podbrożnego z 1993 roku (25 goli) zabrakło mu tylko jednego trafienia.

Kolejorz zdeklasował Jagiellonię już w pierwszej połowie. Totalną dominację podkreślił też świetną skutecznością i filmowymi akcjami. A przecież zespół z Białegostoku do tego meczu nie przegrał aż sześciu kolejnych spotkań z poznaniakami. "Poznańska Lokomotywa" więc nie tylko dostarczyła swoim kibicom mnóstwo sportowych wrażeń, ale też zrewanżowała się Jagiellonii za ostatnie niepowodzenia.

Już pierwszy groźny atak Kolejorza zakończył się golem. Puchacz zagrał przed pole karne do Ramireza, który dograł prostopadłą piłkę do Tiby. Portugalczyk zwiódł obrońcę i strzelił nie do obrony. Sędziowie prawie trzy minuty sprawdzali, czy nie było spalonego, ale okazało się, że Tiba idealnie w tempo wystartował do zgrania Hiszpana.

Kilka minut później Ramirez zapisał na swoim koncie kolejną asystę. Hiszpan wypatrzył niekrytego Gytkjeara, zagrał do niego na lewe skrzydło, a ten ze stoickim spokojem przymierzył po długim słupku. Piłka po łuku minęła bramkarza Jagiellonii i wpadła do siatki. Piękna bramka świadcząca o klasie żegnającego się z Poznaniem Duńczyka.

Trzeci gol też padł po znakomitym podaniu. Tym razem Tiba idealnie obsłużył Jakuba Kamińskiego, który świetnie przyjął piłkę i strzelił nie do obrony.

Młody skrzydłowy wypracował też czwartego gola. Najpierw wywalczył piłkę, rozegrał nią z Ramirezem i mocno strzelił na bramkę. Dziekoński odbił w bok, ale tam czekał już Gytkjear, który przypieczętował golem najlepszą połowę Kolejorza w tym sezonie.
Kiedy w 60. minucie przy brawach na stojąco boisko opuszczał Pedro Tiba, zdawaliśmy sobie sprawę, że przewaga Lecha może już nie być tak przygniatająca. Gospodarze jednak nie zamierzali spoczywać na laurach, a rezerwowi też chcieli dołożyć cegiełkę do tego zwycięstwa. Już w pierwszej akcji z dobrej strony zaprezentował się Skóraś, ale po jego podaniu Remirez huknął w poprzeczkę.

W ostatnim kwadransie Lech z łatwością odbierał piłkę gościom daleko od własnej bramki, ale gra poznaniaków już nie była tak płynna jak w pierwszej odsłonie. Kolejorz wyraźnie zdjął nogę z gazu, ale doświadczenie zdobyte przez naszych młodzieżowców (Gytkjaera zmienił Szymczak) powinno procentować w przyszłym sezonie.

Efektowna wygrana 4:0 zapewniła Lechowi wicemistrzostwo Polski

Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 4:0: Wysokim zwycięstwem...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto