Polacy pobiegli świetnie. Kontrolowali bieg nawet wtedy, gdy na prowadzenie wyszli Belgowie. Krzewina na swojej zmianie przybiegł na drugim miejscu, ale z minimalną stratą. Pierwsze miejsce odzyskał kończący Kajetan Duszyński, który ma już złoto na tym dystansie w sztafecie mieszanej.
- Cieszę się, że tu jestem. To ciężki dla mnie sezon. Może zabraknie umiejętności, ale nie zabraknie serca - mówił Krzewina dla TVP Sport przed nadchodzącym finałem. Dodał: - mówiłem chłopakom już na obozie,, że ta ekipa ma potencjał na bieganie poniżej trzech minut... Tylko potrzeba było tu jakiegoś pier*******cia, że tak powiem.
Zaraz po biegu Krzewina zaprezentował światu swój tatuaż Lecha Poznań. Lekkoatleta jest wielkim fanem piłki i samego "Kolejorza". Regularnie chodzi na jego mecze, dopingując piłkarzy z tzw. "Kotła". Akurat dziś jego zespół zagra z Cracovią o 20:30. W Tokio będzie 3:30 w nocy.
Finał męskiej sztafety 4x400 metrów w sobotę około godz. 14:30. Polacy zakwalifikowali się z trzecim czasem (2:58.55). O medal zawalczymy w składzie Dariusz Kowaluk, Karol Zalewski, Jakub Krzewina, Kajetan Duszyński.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?